Krzysztof Skiba wydał mocne oświadczenie. Potępia zachowanie Sylwestra Latkowskiego
Sylwester Latkowski nakręcił film o rzekomej pedofilii wśród celebrytów. W filmie "Nic się nie stało" użył wizerunku m.in. Kuby Wojewódzkiego, Blanki Lipińskiej, ale też Krzysztofa Skiby.
21.05.2020 | aktual.: 21.05.2020 13:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sylwester Latkowski w swoim filmie "Nic się nie stało" umieścił też wizerunek Krzysztofa Skiby. Jego zdaniem muzyk również doskonale wiedział o działaniach pedofilskich właściciela klubu.
Lider zespołu Big Cyc w stanowczy sposób zareagował na manipulację, która pojawiła się w filmie dokumentalnym. Dodał obszerny post w mediach społecznościowych.
- Film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" emitowany wczoraj na antenie TVP reklamowano jako materiał o pedofilii w show biznesie. Tymczasem film bazuje na opisanej dawno przez media sprawie Krystiana W. W części dotyczącej znanych osób, które pojawiały się w sopockim klubie Zatoka Sztuki jest całkowicie zmanipulowany - zaczął post.
Zobacz także
W dalszej części posłużył się przykładem.
- Stosując metodę Latkowskiego taki film można zrobić o każdym. Jeżeli Latkowski udałby się do baru mlecznego i zjadł tam naleśniki, a pięć lat temu komuś w tym barze skradziono by portfel, czy oznaczałoby to, że Latkowski jest w gangu kieszonkowców? Przy takiej metodzie podejrzani są wszyscy, którzy do klubu chodzili na kawę.
Krzysztof Skiba jest niemal pewien, że powiązanie artystów z aferą pedofilską to zagranie czysto polityczne.
Zobacz także
- Nie mam wątpliwości, że obrzydliwe powiązanie artystów, którzy występowali w klubie lub bywali tam towarzysko, z kryminalną sprawą Krystiana W. jest robione na polityczne zamówienie, aby przykryć film braci Sekielskich oraz afery PiS z handlem maseczkami i testami na wirusa. W znanych lepiej się uderza i nieważne, że nie ma to nic wspólnego z prawdą.
Muzyk dodał też, jakie są jego powiązania z Zatoką Sztuki. Okazuje się, że zdjęcie przedstawione w filmie Latkowskiego pochodzi z rockowego koncertu w 2014 r., w którym wzięło też udział 10 innych zespołów.
- Nigdy nie przypuszczałem, że techniki Putina dotyczące niszczenia przeciwników politycznych dotrą nad Wisłę. W dzisiejszej Polsce Sylwester Latkowski, reżyser z kryminalną przeszłością stał się bojownikiem o moralność. Wiele osób pokazanych w filmie zapowiedziało wkroczenie na drogę sądową. Chętnie przyłączę się do pozwu zbiorowego.