Krzysztof Rutkowski pozywa do sądu Anitę Werner: "Kłamie na oczach milionów ludzi"
Polska od kilku dni żyje tajemniczym zniknięciem 26-letniej Ewy Tylman, która zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada br. Kobieta bawiła się wspólnie ze znajomymi w jednym z klubów w okolicach Starego Rynku w Poznaniu. Po raz ostatni była widziana około godz. 3, gdy na ul. Mostowej rozstała się z kolegą. Nie wróciła jednak do domu. Jej telefon cały czas milczy i nikt nie wie, co się z nią stało. Rodzina i przyjaciele zorganizowali szeroką akcję poszukiwawczą, w którą oprócz policji, zaangażował się również Krzysztof Rutkowski.
30.11.2015 | aktual.: 30.11.2015 13:59
Ostatnim śladem po Ewie Tylman jest jej dowód osobisty, znaleziony w czwartek (26 listopada) na przystanku tramwajowym. W sobotę (28 listopada) z Warty wyłowiono fragment ludzkiego ciała. Na razie jednak nie można potwierdzić, czy należy on do kobiety, czy mężczyzny oraz czy ma coś wspólnego z poszukiwaną 26-latką.
Krzysztof Rutkowski szuka nie tylko kolejnych śladów, ale również z uwagą śledzi wszystkie medialne doniesienia na temat zaginięcia kobiety. Popularny detektyw, który do tej pory nie komentował tego, co przedstawiane jest w tej sprawie w mediach, postanowił przerwać milczenie i oskarżyć wydawcę weekendowego wydania "Faktów", Anitę Werner, o okłamywanie milionów widzów.
Pozywam do sądu Anitę Werner za kłamstwa w TVN
"Pozywam do sądu Anitę Werner za kłamstwa w TVN. Szczegóły i nowe wstrząsające fakty w sprawie zaginięcia Ewy Tylman w niedzielę o godzinie 16-tej w Hotelu Mercure. Anita Werner jest wydawcą Faktów TVN, które podały kłamliwą informację o tym, że policja odnalazła w rzece rękę. Czy TVN jest powiązany z policją i działa na jej zlecenie, to powinien wyjaśnić sąd" - napisał Rutkowski na swoim oficjalnym profilu na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Detektyw nie tylko zarzuca dziennikarce, że podała widzom fałszywą informację, ale również wytyka manipulowanie rzeczywistością, niesłuszne przypisanie zasług policji oraz przywłaszczenie.
Anita Werner na oczach milionów ludzi kłamie
- Anita Werner na oczach milionów ludzi kłamie. Przeinacza rzeczywistość, przypisując zasługi nieudolnym funkcjonariuszom policji, którzy nie potrafią przygotować i przeprowadzić prostych działań poszukiwawczych. Jeśli nie dowierza filmowi zrobionemu z ziemi, może obejrzeć moment znalezienia przez moich ludzi ręki na dwóch filmach z naszego drona. (...) Zobaczy tam też swojego kamerzystę. Filmy z drona są do obejrzenia na moim profilu na Facebooku. TVN-owi przekazaliśmy materiały z monitoringu i w swoim reportażu pokazali dowód osobisty Ewy, który też jest materiałem operacyjnym naszej firmy. Mimo wyraźnego zastrzeżenia o konieczności podania pochodzenia materiałów źródłowych "Biuro Detektywistyczne RUTKOWSKI" Anita Werner ani jej podlegli pracownicy nie umieścili. To jest po prostu przywłaszczenie. Dodatkowo w sobotę o godz. 15.09 przeprowadziłem rozmowę na ten temat w Poznaniu z dziennikarzem TVN Aleksandrem Przybylskim i mam z tego film. A kłamstwa i tak poprzez TVN poszły w świat - powiedział na łamach
serwisu patriot24.net.
Czy sprawa rzeczywiście znajdzie finał w sądzie?