Krzysztof Czeczot rzucił alkohol. "Zrobiłem to dla siebie i dziecka"
Krzysztof Czeczot był na dnie. Bardzo dobrze zapamiętał swoją ostatnią balangę, ze wszystkimi fizjologicznymi szczegółami. Nie wszyscy przyjęli pozytywnie jego publiczne przyznanie się do alkoholizmu.
02.11.2023 | aktual.: 04.11.2023 00:51
Najbardziej znaną rolą w karierze Krzysztofa Czeczota jest tytułowy "Zenek" w filmowej biografii króla disco polo, chociaż nieco starsi widzowie lubią go przede wszystkim jako Maćka, przyjaciela serialowej "Brzyduli". Przez długi czas tajemnicą poliszynela pozostawał problem alkoholowy aktora, który nie pije już od siedmiu lat.
"Ostatni obraz, jaki pamiętam z mojego tanga, to ja, pijany, sprzątający wymioty pijanego kolegi. Masakra 6 grudnia 2016 r." - wspominał w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Czeczot miał wyjątkowo silną motywację, żeby rzucić nałóg.
"Zrobiłem to, żeby zatrzymać jakiś 'dance macabre' mojego dziedzictwa. Pewnie zrobiłem to dla dziecka. No i dla siebie. Inaczej: dla siebie i dla dziecka" - wyznał ojciec Poli.
Po opublikowaniu tego postu w sieci znaleźli się tacy, którzy wątpili, że aktorowi chodzi tylko o dodanie otuchy innym alkoholikom w ich walce z uzaleźnieniem.
- Zdarzały się komentarze, że kolejny nieudacznik robi sobie karierę na alko-celebryctwie. [...] Warto mówić o tym, że choroba, jakakolwiek by nie była, nie jest powodem do wstydu. Przeciwnie, przechodzenie przez proces zdrowienia z podniesionym czołem, z godnością, jest bardzo ważne - powiedział w rozmowie z "Na żywo".
Krzysztof Czeczot twierdzi, że nie tylko pozostaje "czysty", ale również jest wolny od "procentowych" pokus.
- Ja już nie walczę z niczym, ja już wygrałem. Nie zajmuję się przeszłością, patrzę do przodu, bo tam jest ciekawiej i mam tam jeszcze wiele do zrobienia - podsumował artysta.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.