Krzan o końcu telewizji. Prztyczki o "mateczniku" padały co chwilę

Izabella Krzan w TVP pracowała od 2017 r., gdzie odnalazła się w licznych programach rozrywkowych. Współprowadziła z Tomaszem Kammelem "Pytanie na śniadanie", z Norbim "Koło fortuny", pojawiała się też na koncertach organizowanych przez publicznego nadawcę. Gdy 20 grudnia 2023 r. zaczęła się rewolucja w TVP, nie wydawało się, że Krzan utraci pracę. Tak się stało na początku 2024 r., gdy nowe szefostwo wymieniło cały skład "Pytania na śniadanie".

Krzan dołączyła do zespołu Kanału Zero Krzysztofa Stanowskiego. 13 lutego debiutowała przed kamerami youtubowego kanału. Na starcie przyznała, że trzęsą się jej ręce i bardzo się stresowała tego debiutu. Ale jak wypadła? Dla wielu osób musiało być to zaskakujące, że pozwalała sobie na tak swobodne komentowanie polityki. Ba, nawet na żarty z Pegasusa.

- Jak ja na to czekałam! - zaczęła Krzan, która przyznała, że nieźle się stresowała tym debiutem. Tede szybko skomentował, że przecież jest telewizyjną wyjadaczką, ale Krzan podkreśliła, że Kanał Zero to zupełnie inne środowisko, "następny level". - Z telewizją bywa różnie - powiedziała prezenterka.

- Czy uważasz, że telewizja linearna odchodzi do lamusa? - pytał ją Tede. - Patrząc na słupki oglądalności, to trochę tak. Jednak idziemy w kierunku internetu. Chodząc po swoim osiedlu widzę, że ludzie oglądają bardzo dużo Kanału Zero i to mnie pociesza - skomentowała Krzan.

W programie Krzan i Tede po kolei omawiali krótko różne bieżące tematy. Było dużo polityki, która pojawiła się już na samym początku, bo prowadzący nawiązali do wywiadu Krzysztofa Stanowskiego z Samuelem Pereirą. W rozmowie z byłym szefem z TVP, który długo okupował siedzibę Telewizji Polskiej, padło, że Tede i Krzan pochodzą z dwóch różnych światów. Prowadzący stwierdzili jednak, że tak nie jest. - Myślę, że Krzysiek nie miał świadomości moich poglądów, bo ja prosto spod budynku TVP pojechałem na spotkanie i propozycję przyjąłem - mówił Tede. - Światy mamy bardzo podobne - dodała Krzan.

Zaraz po tym pojawił się temat Pegasusa, bo - jak ujawniła gazeta.pl - za pomocą tego oprogramowania podsłuchiwani mieli być nie tylko politycy opozycji, ale także partii rządzącej. Na liście rzekomo podsłuchiwanych znaleźli się m.in. Ryszard Terlecki, Marek Suski czy Mateusz Morawiecki.

Tede pół żartem, pół serio, mówił Krzan, że pracownicy TVP też mogli być podsłuchiwani. - Byłaś gwiazdą TVP, jesteś gwiazdą Kanału Zero. Myślę, że ludzie na tym szczeblu hierarchii nie byli podsłuchiwani. Natomiast gazeta.pl podała, że wewnątrz PiS-u są ludzie, którzy byli inwigilowani - komentował raper. - Ja myślę, że jest to możliwe - dywagowała o podsłuchiwaniu Morawieckiego Krzan, która w TVP nie mogłaby sobie pozwolić kiedyś na taki komentarz. - Na razie to jest gdybanie, jakieś podejrzenia, żeby stworzyć jakąś chmurę plotek wokół - dodała. - Myślę, że mentalność tamtej organizacji jest taka, by zebrać jak najwięcej haków na każdego - punktował Tede.

- Nie miałeś czasami takiego wrażenia, jak rozmawiałeś przez telefon, że może i ja? Że może ktoś pochylił się nade mną? - pytała muzyka Krzan. - Ja nie rozmawiam przez telefon. Ale wiesz, ten system działa tak, że może ci wszystko z telefonu wyciągnąć i może też coś ci wgrać. To obawiałem się - mówił.

W porannym programie mówili także o dniu prezerwatywy, który "obchodzony" jest 13 lutego. Krzan komentowała, że 15 lutego za parę lat powinno się wprowadzić dzień pigułki "dzień po".

Izabella Krzan z pewnością dała się poznać widzom z zupełnie innej strony. W "Pytaniu na śniadanie" podejmowała przede wszystkim grzeczne, niekontrowersyjne tematy. Tu może spokojnie mówić na każdy temat - od Pegasusa po pigułki antykoncepcyjne.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.