Kryzys uczestników "Dance Dance Dance". To najtrudniejszy moment programu
To już wyraźny kryzys. Uczestnicy "Dance dance dance" nie kryją zmęczenia i rezygnacji na półmetku edycji. Dla niektórych taneczne show to nie tylko zabawa. Strach przed kompromitacją na oczach widzów jest ogromny.
Niech nie zwiodą was szerokie uśmiechu jurorów programu "Dance dance dance". Dla uczestników tanecznego show nastał najtrudniejszy moment w bieżącej edycji. To już półmetek programu i podobnie jak to było w poprzednich sezonach, zmęczenie i presja coraz bardziej dają się uczestnikom we znaki. Nikt nie ukrywa, że jest coraz trudniej. Gwiazdy "Dance dance dance" mają zaledwie pięć dni na naukę choreografii ze znanych klipów i filmów muzycznych. Coraz bardziej doskwiera im też zmęczenie spowodowane wielogodzinnymi codziennymi treningami przez kilkanaście ostatnich tygodni. Na twarzach uczestników coraz częściej rysują się rezygnacja i zmęczenie, jakiego dotąd nie widzieliśmy.
- Pierwszy raz mamy taki kryzys. Odechciewa się nam po prostu, jak nic nie wychodzi cały czas. Jesteśmy zmęczone - przyznały podczas przygotowań do piątkowego odcinka Roksana Węgiel i Oliwia Górniak.
Jednak nie tylko najmłodszym uczestniczkom trzeciej edycji "Dance Dance Dance" brakuje sił. Podobne nastroje panują też w duecie Oli Nowak i Damiana Kordasa.
- Nie wiem, jak to będzie. Jestem przerażona. Nigdy jeszcze nam tak źle nie poszło i nie zanosi się, żeby występ był lepszy - zdradza influencerka, której partneruje znany z telewizji i sieci kucharz.
Na śmiałe wyznanie zdecydowała się uczestniczka programu "Rolnik szuka żony", Marta Paszkin, dla której udział w tanecznym show to coś więcej niż tylko zabawa.
- My nie walczymy o punkty. My walczymy o godność, żeby nie było obciachu - wyznała zrezygnowana wybranka farmera Pawła Bodziannego.
Problemy uczestników i ich rezygnację zauważają także ich choreografowie. Julia Adamczyk, pod okiem której pary trenują, martwi się o wiele rzeczy. Nie ukrywa, że spore kłopoty z opanowaniem układu mają zwłaszcza Anna Matysiak i Stanisław Karpiel-Bułecka. Jak pójdzie im i pozostałym uczestnikom? Odpowiedź na to pytanie już w piątek wieczorem.