Krystyna z "Rolnik szuka żony" wreszcie się przyznała: "Tak, jestem z kobietą"
None
Co wyznała w najnowszym wywiadzie?
Na ślubie i weselu Agnieszki i Roberta, uczestników 2. edycji "Rolnik szuka żony", nie mogło zabraknąć Krystyny, która walczyła w programie o względy pana młodego. Choć ostatecznie rolnik jej nie wybrał, dziewczyna nie ma o to żalu. Tuż po zakończeniu reality-show TVP1 Białorusinka związała się z Jakubem (kandydatem Anny).
Po kilku miesiącach Krystyna poinformowała jednak, że ta miłość również należy już do przeszłości. Myli się jednak ten, kto uważa, że na weselu Roberta i Agnieszki kobieta bawiła się sama. U jej boku pojawiła się urocza towarzyszka Dominika. Gdy tylko panie opublikowały wspólne zdjęcia, internauci od razu zaczęli spekulować, co łączy obie kobiety.
Krystyna długo nie komentowała sprawy. Dopiero po kilkunastu dniach od uroczystości postanowiła oficjalnie ogłosić: "Tak, jestem z kobietą". Przypomnijcie sobie burzliwą przeszłość Białorusinki i poznajcie szczegóły jej nowego związku!
Zobacz także: Rafał Jonkisz wystąpi w programie "Rolnik szuka żony"?
AR
Ten związek zaskoczył fanów programu
O ile związek Grzegorza i Ani czy Roberta i Agnieszki nie był dla nikogo zaskoczeniem, to ogromną niespodzianką był finał znajomości Krystyny (kandydatki Roberta) i Jakuba (który walczył o serce Anny). Tuż po zakończeniu 2. edycji programu "Rolnik szuka żony" para przestała ukrywać się ze swoim uczuciem. Zakochani zaczęli publikować w mediach społecznościowych wspólne zdjęcia opatrzone śmiałymi wyznaniami.
Niestety, ci, którzy spodziewali się szczęśliwego zakończenia tej historii, musieli się rozczarować. Po jakimś czasie Krystyna rozstała się z Jakubem. Białorusinka dodała na Facebooka emocjonalny wpis, z którego jasno wynikało, że jej związek z uczestnikiem show Jedynki przeszedł do historii.
Szybko przyszło, szybko poszło
- W dniu dzisiejszym kończy się kolejny rozdział mojego życia. Są ludzie ważni i ważniejsi. Pamiętajmy, że życie jest krótkie! Nie marnujmy go na chamskich ludzi i nieuczciwe zachowania. Mężczyźni przychodzą i odchodzą, a przyjaciółki zostają! Więc skoro mężczyzna nie jest w stanie szanować moich przyjaciół, to jest nam zdecydowanie nie po drodze! P.S. Słowo wybacz nic nie kosztuje, a tak wiele zmienia... A pomaga się z chęci, a nie żeby cokolwiek komuś udowodnić! Shame on you, shame on me! - napisała Krystyna (zachowano oryginalną pisownię).
Głos w sprawie zabrał również Jakub, który nie krył rozczarowania zaistniałą sytuacją.
- Ze względu na pracę przeprowadziłem się do Łodzi, nie mieszkam już w Warszawie. Nie chcę komentować wpisu Krystyny i w jakikolwiek sposób zaogniać sytuacji - powiedział na łamach "Faktu".
Krystyna nie zamierzała jednak zbyt długo rozpaczać po rozstaniu. Swoją nową miłość znalazła w... jednym z klubów.
To był jak grom z jasnego nieba
Krystyna poznała Dominikę w ostatnie walentynki. Wiedziała, że gdy jej uczucie do drugiej kobiety ujrzy światło dzienne, spadnie na nią lawina krytyki. Nie chciała jednak przejmować się opinią innych ludzi.
- Kobiety zawsze wydawały mi się atrakcyjne. Natomiast już pod koniec ubiegłego roku zauważyłam pewną zmianę i potrzebę. Uświadomiłam sobie, że akurat takiej relacji poszukuję i jestem w stanie zbudować związek z kobietą. Spodziewam się obraźliwych lub agresywnych komentarzy ze strony fanów programu, ale przynależność do tej czy innej orientacji nie jest kaprysem. Czuję się szczęśliwa, spełniona i chyba to jest najważniejsze. (...) Nie będę jednak "owijać w bawełnę" i przyznam się - od niedawna jestem z Dominiką - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
- Na początku stycznia przeczytałam o nowej metodzie treningu personalnego. Najbliższym dla mnie studiem było jeden z warszawskich fitness klubów, w których trenerką jest najlepsza przyjaciółka Kristal. Z tego, co wiem, trenerka opowiedziała o mnie Krysi i małym podstępem wysłała nas na tą samą imprezę do klubu. Idąc tam nie miałam pojęcia, że tego wieczoru spotkam dziewczynę, która wniesie w moje życie tak wiele radości, uśmiechu, spokoju i szczęścia - dodała wybranka serca Krystyny.
Panie planują wspólną przyszłość
W wywiadzie dla tabloidu partnerka Krystyny zdradziła też, że nie miała pojęcia o telewizyjnej przeszłości swojej ukochanej. Jak sama przyznała, nie miało to dla niej żadnego znaczenia.
Co ciekawe, panie nie tylko wspólnie bawiły się na weselu Agnieszki i Roberta, ale również bacznie przyglądały się szczęściu nowożeńców. Okazało się, że same też zdecydowały się pójść o krok dalej w swojej relacji i postanowiły razem zamieszkać.
- Od samego początku widywałyśmy się bardzo często. Świetnie czujemy się w swoim towarzystwie i jak to bywa na samym początku - ciągle było nam siebie mało. Po każdej, nawet najbardziej urokliwej randce, przychodziła noc i trzeba było się rozstać. Nawet po najsłodszym "do jutra" na pożegnanie, każda z nas odczuwała tęsknotę. (...) Nie wyobrażam sobie mojego "coming outu" bez wsparcia najbliższych znajomych i rodziny. (...) Osoby homoseksualne albo biseksualne już nie muszą się ukrywać. - podsumowała Krystyna na łamach "Faktu".
Spodziewaliście się takiego zakończenia tej historii?
Zobacz także: Marta Wierzbicka o lesbijskich scenach: "Jestem singlem i bałam się, że powiedzą, że interesuję się kobietami"
AR