Ma złe wspomnienia z Moskwy
- Zagranicą osoba taka jak Pani jest mniej kontrowersyjna? Na więcej może sobie pozwolić?
Zależy gdzie? Na przykład, kiedy jestem w Nowym Jorku, gdzie pracowałam przez 15 lat, to spotykam się z wieloma komplementami. Ludzie na ulicy mnie zaczepiają - i mężczyźni, i kobiety - prawią mi komplementy na temat koloru moich włosów, uczesania, sposobu malowania się, ubierania, biżuterii, czyli całego looku zewnętrznego.
W Paryżu spotykam się z dyskretną akceptacją. Wielokrotnie zapraszano mnie też do telewizji francuskiej, żebym pokazała się i opowiedziała o sobie. W Polsce mój wygląd jest kontrowersyjny, wzbudza wiele sprzeciwu, ale też aplauzu.
No a w Moskwie to jednogłośnie wszyscy plują za mną na ulicy.
- Kiedy była Pani ostatnio w Moskwie?
Jakieś 5-6 lat temu, ale nieprędko wrócę.