Krystyna Czubówna miała własny patent na macierzyństwo. "Aga była dla mnie bardziej partnerką niż dzieckiem"
Krystyna Czubówna ma bodajże najbardziej ropoznawalny głos w Polsce. Dubbinguje bajki i niektóre dzieci uwielbiają zasypiać "przy niej". To zupełnie inaczej niż córka Agnieszka, która nie znosiła głosu mamy do poduszki. Opanowała alfabet w wieku pięciu lat tylko po to, żeby samej czytać sobie opowieści na dobranoc. Ich relacje były w ogóle bardzo niestandardowe.
Krystyna Czubówna miała własny patent na macierzyństwo. "Aga była dla mnie bardziej partnerką niż dzieckiem"
W swoim środowisku zawodowym, szczególnie wśród młodych adeptów sztuki, Krystyna Czubówna uchodzi za "Matkę Boską Lektorską". Niektórzy jej fani twierdzą, że filmy przyrodnicze z jej głosem zyskują dodatkowy, emocjonalny walor. Tylko ona potrafi ponoć tak opowiadać o życiu żuka gnojowego, że widz płacze z wrażenia nad jego ciężkim losem.
"Nie jestem przebojowa"
Krystyna Czubówna mówi, że została lektorką przez przypadek. Mama chciała, żeby córka ukończyła handel zagraniczny. Ona sama poszła na prawo, ale jurystką nie została. Wciągnęło ją radio, a potem telewizja. Miała głos, aparycję i przed mikrofonem czuła się jak ryba w wodzie.
- Nigdy przy publicznych występach nie towarzyszyła mi trema, co niestety nie ma żadnego związku z moją postawą w życiu. Nie byłam i nie jestem przebojowa. Należę do pokolenia wychowywanego w większej dyscyplinie niż obecna młodzież. Jeżeli mówię, że moje życie zawodowe to czysty przypadek, to dlatego, że nikt z moich bliskich nigdy nie powiedział mi, że jestem w tym, co robię bardzo dobra, może najlepsza i właśnie tą drogą mam w życiu kroczyć. Każdemu trzeba mówić, że jest w czymś dobry - wyznała w rozmowie z merlin.pl.
"Kto jest matką w tym związku?"
Niedługo przed stanem wojennym Krystyna Czubówna urodziła córkę. Nie była typową Matką Polką. Nie mogła doczekać się, aż Agnieszka dorośnie i wspólnie będą mogły chodzić do kina na "dorosłe" filmy. Ale i tak, kiedy dziewczynka miała dziewięć lat, oglądała już z mamą fabuły dozwolone od lat 15.
- Aga często mówiła: "Kto jest matką w tym związku?!". Zawsze była dla mnie bardziej partnerką niż dzieckiem. I w tym cały problem - stwierdziła Czubówna w "Vivie".
Agnieszka była dojrzała ponad swój wiek. Często spierała się z mamą, a ich dyskusje przypominały efektowny ping-pong słowny.
- W życiu nie zapomnę pewnej sceny. Coś tam Adze tłumaczyłam, ustawiałam do pionu. Aga miała wtedy sześć lat, zadziera głowę, patrzy mi głęboko w oczy i poważnie mówi: "Mamo, czy ja ci za to płacę, że ty tyle do mnie mówisz?". I w tym momencie wszystko mi opadło. Po chwili powiedziałam: "Dobrze, umawiamy się, że jeżeli twoje odzywki będą bardziej śmieszne niż bezczelne, to wina będzie ci darowana" - opowiadała Krystyna Czubówna.
Agnieszka Barjasz długo wzbraniała się, żeby iść ścieżką mamy. Skończyła studia ekonomiczne i dopiero później zakochała się w lektorstwie. W 2019 r. użyczała głosu Wielkiem Bratu w odkurzonej przez TVN wersji "Big Brothera".
Przygoda z TVP
Przez ponad 10 lat Krystyna Czubówna była prezenterką "Panoramy" w TVP. Zdobywała kolejne Telekamery i Wiktory, ale wcale nie opływała w luksusy.
- Miałyśmy bardzo pod górkę. Mimo że dużo pracowałam, to się nie przekładało na pełną kieszeń. Wiecznie borykałyśmy się z problemami finansowymi. Mieszkałyśmy w maleńkim mieszkanku, nie miałyśmy telefonu, ale byłam gwiazdą - mówiła o życiu w latach 90.
Czubówna nosiła się z zamiarem porzucenia telewizji, ale długo odwlekała tę decyzję.
- Zawsze górę brały sentymenty. Bardzo lubię pracę zespołową i identyfikuję się z zespołem. A po 2000 r. nasz zespół zdziesiątkowano. Nie było już żadnej kotwicy, która by mnie tam trzymała - wspominała w "Tygodniku Ciechanowskim".
Wkrótce potem zagrała w reklamie Telekomunikacji Polskiej, odbiła się finansowo i zaczęła pracę lektorki na własny rachunek.
"Piszę scenariusz na swoje życie"
2 sierpnia Krystyna Czubówna obchodzi 69. urodziny. Na co dzień pielęgnuje w sobie przede wszyskim pogodę ducha. Czasem wadzi się ze światem, czasem buntuje, ale też nie pozwala, żeby zła energia i czarne myśli przejęły nad nią kontrolę. Docenia wszystkie doświadczenia, nawet te najbardziej gorzkie.
- To życie ulepiło mnie taką, jaką jestem, te negatywne przeżycia także mnie ulepiły, zgodnie z tym, co ktoś powiedział: "Nie głaskało mnie życie po głowie, nie pijałem ptasiego mleka, no i dobrze, no i na zdrowie, tak wyrasta się na człowieka". Ten cytat pozostał we mnie głęboko. [...] Na samą siebie mam taką metodę: piszę scenariusz na swoje życie, ale potrafię się z niego w odpowiednim momencie wycofać, gdy uznam, że obsadziłam się w złej roli - stwierdziła Krystyna Czubówna.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wybieramy się na wakacyjną podróż śladami hitowych filmów i seriali, zachwycamy się słoneczną Taorminą, przypominamy najbardziej wstrząsające odcinki "Black Mirror" i komentujemy nowy sezon show Netfliksa. A na koniec sprawdzamy, jak wypadł Marcin Dorociński w "Mission:Impossible". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.