Król horroru został gwiazdą telewizji. Freddy Krueger bardzo mu pomógł

Król horroru został gwiazdą telewizji. Freddy Krueger bardzo mu pomógł
Źródło zdjęć: © Getty Images

09.04.2020 23:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Robert Englund ma 73 lata i już dawno pożegnał się z kostiumem Freddy'ego Kruegera. Aktor z kultowej serii "Koszmar z ulicy Wiązów" rozpoczął niedawno nowy etap w swojej karierze. I choć nie narzeka, to spodziewał się czegoś innego.

Robert Englund ma na swoim koncie ponad 160 ról filmowych, telewizyjnych i dubbingowych. Wystąpiła w takich produkcjach jak "Strażnik Teksasu", "Aniołki Charliego", "MacGyver", "Zombie Strippers" i "Aligator kontra Anakonda", ale dla fanów na zawsze pozostanie Freddym Kruegerem z kultowych horrorów z lat 80. i 90. "Koszmar z ulicy Wiązów". W ostatnich latach Englund zarabiał głównie na dubbingowaniu kreskówek i gier wideo. Powiew świeżości w jego karierze pojawił się za sprawą stacji Travel Channel, która zaproponowała mu poprowadzenie własnego show.

Englund w wywiadzie dla TooFab opowiedział, że gdy dostał wiadomość od Travel Chanel, kanału podróżniczego, był zaszczycony i chętnie wysłuchał szczegółów.

- Dowiedziałem się, że Travel Channel się mną interesuje i bardzo mi to schlebiało. Dużo podróżuję, robię filmy na całym świecie, odwiedzam festiwale, konwenty komiksowe, więc uznałem, że mają mnie za doświadczonego podróżnika – tłumaczył Englund.

Obraz
© Materiały prasowe

Okazało się, że projekt, który dla niego przygotowali, nie ma nic wspólnego z turystyką. Aktor usłyszał od młodego producenta, że serial "True Terror with Robert Englund" ma być połączeniem "Unsolved Mysteries" i "Strefy mroku". W każdym odcinku przedstawiana jest mniej lub bardziej prawdziwa, ale koniecznie przerażająca historia sprzed lat. Morderstwa, legendarne potwory, duchy, seryjni zabójcy – wszystko to idealnie pasowało do Roberta Englunda, który na zawsze pozostanie ikoną horroru.

- Wybrali mnie, bo mam bagaż doświadczeń – przyznał Englund, który żałuje tylko jednego. W pierwszy sezonie swoje sceny kręcił tylko w studiu i liczy, że za drugim razem pozwolą mu wyjeżdżać na plany w różnych częściach USA. Każdy odcinek jest bowiem związany z innym regionem i okoliczną legendą/prawdziwą historią.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także