Kotulanka skończyłaby 67 lat. Zmagała się z wieloma problemami
Popularność zdobyła za sprawą serialu serialu "Klan". Jej życie prywatne nie było jednak łatwe. Przez dłuższy czas nikt nie wiedział o jej problemach. Agnieszka Kotulanka zmarła w 2018 r. Gdyby żyła, 26 października obchodziłaby 67. urodziny.
Kotulanka skończyłaby 67 lat. Zmagała się z wieloma problemami
Urodzona 26 października 1956 r. Agnieszka Kotulanka swoją karierę na dużym i małym ekranie rozpoczęła w latach 80. Udzielała się także na deskach teatru. W latach 1981-1989 była aktorką Teatru Współczesnego w Warszawie. W 1986 r. wystąpiła na festiwalu w Opolu podczas koncertu piosenki kabaretowej i aktorskiej.
W 1989 r. aktorka wyjechała do Kanady na dwa lata. Gdy wróciła do kraju, współpracowała głównie z Teatrem Telewizji. Przełomem pod kątem rozpoznawalności okazało się dla niej dołączenie do obsady serialu "Klan" w 1997 r. Wcieliła się tam w Krystynę Lubicz, jedną z głównych bohaterek. Trzy lata później dostała Telekamerę dla najlepszej polskiej aktorki. Wszystko dla niej wyglądało dobrze. Wielu widzów nie wiedziało jednak, że jej życie prywatne od samego początku było trudne.
Zobacz: Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Nieudane małżeństwo
Kotulanka nie miała łatwego dzieciństwa, podobno jej tata miał problem z nadużywaniem alkoholu. Jako dorosła kobieta nie miała szczęścia w miłości. W 1980 r. wyszła za mąż za Jacka Sas-Uhrynowskiego. Była młodą, 24-letnią żoną, jednocześnie kończyła studia na PWST w Warszawie. Wkrótce została też mamą. Ale to nie oznaczało, że w małżeństwie świetnie się układało.
Kotulanka w wywiadach mówiła, że potrzebowała silnego mężczyzny, tymczasem jej partner nie traktował małżeństwa poważnie.
Potem na planie "Klanu" poznała też swojego kolejnego partnera - Pawła Wawrzeckiego. Aktor był wówczas związany z Barbarą Winiarską. Kiedy ta zmarła w 2002 r., postanowili dać sobie szansę. Jednak już 3 lata później doszło do rozstania. Kotulanka miała złamane serce. Osoby z bliskiego otoczenia aktorki twierdziły, że ta sytuacja była początkiem problemów Kotulanki.
Koniec "Klanu" i problem z alkoholem
Kotulanka w Krystynę Lubicz wcielała się od 1997 r. do 2013 r. Pod koniec jej współpracy z TVP w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że aktorka przychodziła na plan "Klanu" w stanie nietrzeźwym, a czasem przez alkohol w ogóle nie pojawiała się na zdjęciach. Ekipa produkcji chciała pomóc Agnieszce. Niestety bezskutecznie.
Gdy praca w serialu się zakończyła, aktorka usunęła się w cień. Nie pojawiała się na czerwonym dywanie czy branżowych wydarzeniach, podobno nie odbierała również telefonów od kolegów, unikała znajomych.
W 2017 r. wydawało się, że gwiazda pokonała przeciwności i wychodzi na prostą. Przeszła terapię w specjalnym ośrodku. Próbowała pokonać swój nałóg. Niestety, 20 lutego 2018 r. media obiegła tragiczna wiadomość - gwiazda zmarła w wieku 61 lat. Bezpośrednią przyczyną śmierci był wylew krwi do mózgu. W dniu śmierci ponoć od rana skarżyła się na złe samopoczucie.
Rozmawiała z rodziną przez telefon, ale mówiła, że pewnie czuje się źle przez ciśnienie i pogodę. Zbagatelizowała ból głowy, bo myślała, że jej szybko przejdzie. W przeszłości miała już takie sytuacje, bo była meteopatką - donoszono w "Fakcie".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.