Kotulanka planowała wielki powrót. Wydawało się, że wychodzi na prostą

Agnieszka Kotulanka od miesięcy walczyła z chorobą alkoholową i wszystko wskazywało na to, że odniesie sukces. Aktorka marzyła o tym, by wrócić do aktorstwa.

Kotulanka planowała wielki powrót. Wydawało się, że wychodzi na prostą
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Michał Dziedzic

02.03.2018 | aktual.: 03.03.2018 11:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gdy informacja o śmierci Agnieszki Kotulanki obiegła media, zaczęła się dyskusja o tym, dlaczego osoby z jej otoczenia pozwoliły, by zniszczył ją nałóg. Jednak jak dowiedział się "Fakt", przyczyną śmierci aktorki był wylew krwi do mózgu. Informacja ta jest potwierdzeniem tego, że plotki o tym, że choroba alkoholowa doprowadziła ją do śmierci, są całkowicie nieprawdziwe i bezpodstawne.

– Chciała żyć dla dzieci, mamy i siostry, bo w końcu do niej dotarło, że nie jest sama i ma wielu bliskich obok siebie. Gdy było z nią źle, nie widziała, jak dużo osób się o nią troszczy. Przed śmiercią naprawdę czuła się kochana i dzięki temu patrzyła optymistycznie w przyszłość – wyznała w "Fakcie" osoba z otoczenia aktorki.

Podobno Agnieszka Kotulanka, słysząc tak wiele ciepłych słów zaczęła czuć się dużo lepiej i poważnie rozważała powrót do aktorstwa.

Planowała wrócić do pracy jesienią. Była w dobrej formie i chciała za kilka miesięcy ogłosić swój powrót. Myślę, że dostałaby odpowiednią dla siebie rolę – dodaje źródło "Faktu".

Pogrzeb Agnieszki Kotulanki odbył się 27 lutego 2018 r. Rodzina i przyjaciele na cmentarzu w Legionowie żegnali ją w czułych słowach. - Chciałbym, abyśmy jeszcze raz uśmiechnęli się z nią, ostatni raz i tak ją zapamiętali - mówił syn aktorki.

Komentarze (5)