Talent ShowKoszmar Polki! Showman z "Mam Talent!" uprowadził ich dzieci do Egiptu

Koszmar Polki! Showman z "Mam Talent!" uprowadził ich dzieci do Egiptu

Ponad pół roku temu mąż Agnieszki Pyszczorskiej bił ją i torturował, a później porwał dwoje ich dzieci do rodzinnego Egiptu. Kobieta do tej pory nie ma kontaktu ani z maluchami, ani z mężem - Aymanem S., uczestnikiem 9. edycji programu "Mam Talent!".

Koszmar Polki! Showman z "Mam Talent!" uprowadził ich dzieci do Egiptu
Źródło zdjęć: © Youtube.com

29.06.2017 | aktual.: 29.06.2017 21:55

Agnieszka Pyszczorska odchodzi od zmysłów, odkąd ponad pół roku temu ślad po jej dzieciach, 5-letniej Marysi i 3-letnim Kubie, zaginął. Kobieta nie miała kontaktu z maluchami od stycznia br. Jak sama przyznała, wszystkiemu winien jest jej mąż Ayman S., który odpowiada za porwanie i wywiezienie jej pociech do Egiptu. Jednak koszmar kobiety zaczął się dużo wcześniej...

Ayman S. pochodzi z Egiptu i wychował się w rodzinie, która zajmowała się sztuką cyrkową. Jak możemy dowiedzieć się z oficjalnej strony programu "Mam Talent!", jego ojciec był znanym akrobatą i to on wprowadził małego Aymana w świat cyrku. Mając 13 lat, chłopiec odkrył, że potrafi robić rzeczy, które inni uważają za niebezpieczne, straszne lub wręcz niemożliwe, takie jak taniec z ogniem czy triki z nożami. Mężczyzna wziął udział w arabskiej wersji "Mam Talent!", ale jurorzy uznali, że jego show budzi zbyt wielką grozę, by pokazywać je w telewizji. Polscy eksperci nie mieli jednak żadnych oporów i Ayman pojawił się w 2016 roku w 9. sezonie programu. Agnieszkę Pyszczorską poznał kilka lat przed swoim telewizyjnym debiutem - w 2010 roku w jednym z egipskich kurortów.

- Przez kilka lat pracowałam w Hurghadzie jako animator dzieci. Tam poznałam mojego męża, bardzo się kochaliśmy i szanowaliśmy, nigdy nie podniósł na mnie ręki. W styczniu 2011 roku wzięliśmy w Egipcie ślub - opowiadała kobieta w mediach.

Kilka miesięcy po ślubie Pyszczorska zaszła w ciążę. Gdy urodziła córkę, mąż zaczął wymuszać na niej m.in. inny sposób ubierania się. Zakochana kobieta przystała na jego prośby, ale nie spodziewała się, że już wkrótce jej życie zamieni się w koszmar. Gdy na świecie pojawił się syn, Ayman zaczął posądzać żonę o zdradę. Powód? Chłopiec urodził się blondynem o jasnej karnacji. Pod koniec 2015 roku, gdy ruch turystyczny w Egipcie nieco się uspokoił, małżeństwo wraz z dziećmi przyjechało do Polski. To właśnie w ich mieszkaniu w Poznaniu Ayman po raz pierwszy uderzył swoją żonę.

- Mój mąż ubzdurał sobie ze go zdradzam - z każdym! (…) Za każdym razem, kiedy mówiłam mu, że nie spałam z nikim, że nigdy go nie zdradziłam, bił mnie jak szalony - przestawał dopiero, jak mu powiedziałam to, co chce usłyszeć, czyli że "tak, spałam z tymi wszystkimi mężczyznami". Wtedy odchodził zadowolony, że się przyznałam do zdrady i przestawał torturować. Po każdym takim zajściu, kazał mi usiąść na fotelu i to wszystko potwierdzić przed kamerą. Siedziałam, mówiłam co chciał, on to nagrywał - przyznała Pyszczorska, dodając, że nagrania miały mu posłużyć jako argument w walce o dzieci (zdrada w Egipicie jest wysoce karana).

Gdy mąż po raz kolejny podniósł na nią rękę, zareagowała błyskawicznie: wezwała policję i wyrzuciła mężczyznę z domu.

- Po tym incydencie nie mieszkaliśmy razem przez cztery miesiące. Ayman zaczął jednak przepraszać, obiecywał poprawę. Wróciłam do niego. Wydawało się, że wszystko układa się dobrze. Mąż nigdy nie interesował się dziećmi, ale wtedy przynajmniej pracował i przynosił pieniądze. W październiku oznajmił mi, że musimy wyjechać do Egiptu, bo jego mama miała wypadek i potrzebuje pomocy. Mieliśmy wyjechać na miesiąc, bo w listopadzie Ayman występował w polskim "Mam Talent!". Zgodziłam się tylko dlatego, że bardzo szanuję teściową - opowiadała zdruzgotana poznanianka w rozmowie z "Faktem".

Na miejscu szybko okazało się, że cała historia o wypadku matki Aymana została przez niego zmyślona. Mężczyzna chciał podstępem ściągnąć rodzinę z powrotem do Egiptu.

- Urządził mi prawdziwe piekło na ziemi. Ayman torturował mnie zazwyczaj przy moim 2-letnim synku. Byłam bita, dźgana nożami, bita kijem od łopaty, bił mnie jak równego sobie. Nie raz wbił mi nóż w rękę. Do dzisiaj mam ślady po wbiciu noża w dłoń. Kilka razy zostałam wywieziona na pustynię. Brał ze sobą łopatę, zawiązywał mnie sznurem, abym nie mogła uciec i wrzucał mnie do wykopanego dołu. Po paru godzinach wracał i zabierał mnie do domu - mówiła dalej.

Gdy nadszedł czas występów w polskiej edycji "Mam Talent!", Ayman uwięził żonę u swojego brata. Po powrocie do Egiptu nakazał kobiecie wyjazd do Niemiec - bez dzieci. Pyszczorska nie zamierzała jednak się poddawać. Zgłosiła sprawę do sądu i rozpoczęła batalię o odzyskanie swoich pociech. Choć sama nie mogła przekroczyć granic Egiptu, wynajęła tam adwokata. Udało się. Zgodnie z wyrokiem tamtejszego sądu, pełne prawo opieki nad dziećmi przysługuje Pyszczorskiej. Niestety, w tym samym momencie zaczęły się kolejne problemy. Okazało się, że Ayman sprzedał mieszkanie i wraz z Marysią i Kubą wyjechał na Malediwy.

- Po raz ostatni widziałam się z dziećmi na żywo 22 grudnia 2016, a przez internet rozmawialiśmy ostatnio 21 stycznia. Od tego czasu nie wiem, gdzie są moje dzieci, co się z nimi dzieje, czy żyją. Za każdym razem, gdy rozmawiam z mężem mówi, że są w innym miejscu - raz, że w Egipcie, raz, że na Malediwach z nim. Ja jednak myślę, że są przetrzymywane w domu jego siostry, bo w marcu jej sąsiadka widziała ją z moimi dziećmi - przyznała Polka.

Kobieta w rozmowie z "Faktem" ubolewała, że nikt nie traktował jej jednak poważnie - ani ambasada, ani prokuratura, ani policja. Dopiero, gdy na początku maja br. głośno zrobiło się o tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk, sprawa Pyszczorskiej wzbudziła zainteresowanie odpowiednich służb. Prawnik kobiety twierdzi, że jeśli dzieci w ciągu miesiąca do niej nie wrócą, Ayman będzie sądzony za niewywiązanie się z postanowienia sądu. Mężczyzna nie zamierza jednak tak łatwo ustąpić. Ponoć wmawia wszystkim, że jego żona boryka się z poważną chorobą psychiczną.

- W tej kulturze zarzucenie problemów psychicznych jest najłatwiejszym sposobem na uziemienie kobiety, podobnie było z Magdaleną Żuk. Ayman ma trzy wyroki za pobicie, u nich to normalne, że kobiety są maltretowane. Jego siostra przekonywała mnie, że powinnam to zaakceptować i już - powiedziała na łamach tabloidu.

Teraz kobiecie zależy wyłącznie na odzyskaniu dzieci. Po tym, gdy Marysia i Kuba wrócą do domu, zrobi wszystko, aby zapomnieć o piekle, jakie zgotował jej mąż.

- Byłam torturowana fizycznie i psychicznie. Jadąc do Egiptu ważyłam 87 kg. Na te chwilę jest to 60. Schudłam 27 kg w 1,5 miesiąca. Jestem wrakiem człowieka. Ten człowiek już mnie tak naprawdę zabił - podsumowała.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)