Koronawirus. Sarah Hyland z "Modern Family" boi się zarażenia. Za nią dwa przeszczepy

Sarah Hyland jest piękną aktorką, która wydaje się żyć pełnią swojego 29-letniego życia. A jednak gwiazda ma powody do niepokoju, jeśli chodzi o potencjalne zarażenie się koronawirusem.

Koronawirus. Sarah Hyland z "Modern Family" boi się zarażenia. Za nią dwa przeszczepy
Źródło zdjęć: © ONS.pl

17.03.2020 | aktual.: 17.03.2020 19:31

Sarah Hyland uczula ludzi na to, by myśleli o sobie nawzajem w czasie, kiedy na całym świecie szleje koronawirus. Jest on szczególnie niebezpieczny dla osób starszych lub z chorobami. Gwiazda serialu "Modern Family" zalicza się do tych ostatnich. Od kilku lat musi bowiem przyjmować leki immunosupresyjne - wszystko przez to, że ma za sobą aż dwa przeszczepy nerki. - Oczywiście mam obniżoną odporność, za sobą historię przeszczepów i stosuję leki immunosupresyjne, więc wszystko w moim domu jest odkażone - powiedziała niedawno, żartując. - Właśnie wzięłam shota z płynu do dezynfekcji rąk, więc jest dobrze.

Hyland o swojej sytuacji opowiedziała w podkaście "Brad Behavior" Brada Goreskiego. Zdradziła, że jest gotowa na pandemię.

Aktorka cierpi na dysplazję nerek, co oznacza, że jej narządy nie rozwinęły się prawidłowo, gdy była jeszcze w łonie matki. Trzy lata temu Sarah poddała się drugiemu przeszczepowi nerki. Niestety, pierwszy nie powiódł się.

Choć widmo zarażenia się wirusem jest stresujące, Hyland stara się nie poddawać panice. Robi, co może, by zachować spokój w tym trudnym czasie.

- Dla mnie to jest naprawdę niebezpieczne - mówiła. - Poziom paniki jest u mnie dość wysoki, ale mam problemy zdrowotne podatne na stres, więc robię wszystko, aby się uspokoić. Mój plan to przebywać w domu.

Hyland na zewnątrz wychodzi w maseczce i rękawiczkach.

Aktorka od początku gra w serialu "Modern Family" ("Współczesna rodzina"). Produkcja powstaje od 2009 r.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Zobacz także
Komentarze (2)