Koncert Matyldy/Łukasiewicza odwołany. Zastąpi go impreza TVP

Matylda Damięcka i Radosław Łukasiewcz wraz z Biszem i Mariką mieli zagrać w Suwałkach 17 września. Na ten sam dzień zaplanowano również koncert "Razem dla bezpiecznych granic" organizowany przez TVP. Okazało się, że to za dużo jak na powiatowe miasto. Damięcka skomentowała sytuację w swoim stylu.

Matylda Damięcka i Radosław Łukasiewicz, czyli Matylda/Łukasiewicz
Matylda Damięcka i Radosław Łukasiewicz, czyli Matylda/Łukasiewicz
Źródło zdjęć: © Instagram

Grupa Matylda/Łukasiewicz oraz Marika i Bisz mieli uświetnić 10-lecie Suwalskiego Ośrodka Kultury. 11 dni przed zaplanowanym koncertem władze instytucji poinformowały o odwołaniu imprezy "z przyczyn niezależnych". Bardziej konkretny był jednak dyrektor SOK na posiedzeniu Rady Miasta.

- Sprzedało się tylko 100 biletów. [...] Na same honoraria trzeba byłoby przeznaczyć 35 tys. zł, do tego dochodzą inne koszty. Nie mam takich pieniędzy i może ci, którzy mnie od wczoraj hejtują w internecie, powiedzą, skąd mam je wziąć. Koncert się nie sprzedał, trzeba to przełknąć i tyle - powiedział Ignacy Ołów, cytowany przez portal suwalki24.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z kolei management poszkodowanych artystów wytknął ośrodkowi brak elastyczności i dobrej woli.

"Nie podjęto z nami żadnych rozmów i nie zasygnalizowano nam żadnej prośby o wsparcie promocyjne tego wydarzenia. Nie podjęto z nami również rozmowy na temat renegocjacji warunków, na co nasi artyści z pewnością by się zgodzili [...]. Jako powód wskazano obawy o frekwencję w związku z zaplanowanym na ten dzień darmowym koncertem realizowanym przez TVP" - można przeczytać w oświadczeniu Echo Production.

Użytkownicy mediów społecznościowych mają swoją teorię. Tłumaczą odwołanie występów w SOK wyrazistymi poglądami Matyldy Damięckiej, która brała udział w marszach Strajku Kobiet i protestowała przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego.

"Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby puściła ze sceny tylko jakąś aluzję do ludzi. Na drugi dzień poleciałyby kierownicze głowy", "Niebezpiecznie jest zapraszać artystów, którzy mają coś więcej do powiedzenia niż 'majteczki w kropeczki, ło ho, ho, ho'" - dzielili się sugestiami internauci.

Sprawę skomentowała sama Matylda Damięcka.

"Krótka historia koncertu: koncert był i się zmył" - napisała na swoim profilu, dołączając graficzne post scriptum.

Jak podaje "Press", TVP nie ujawniło jeszcze, kto poprowadzi 17 września imprezę pod hasłem "Razem dla bezpiecznych granic" ani, kto na niej wystąpi.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)