Kompromitacja w "Familiadzie". Wyłożyły się na banalnym pytaniu

Niedziela? Dla wielu z nas ostatni dzień tygodnia ma niezmienny scenariusz: spacer, rodzinny obiad i premierowy odcinek "Familiady". Program, którego gospodarzem jest Karol Strasburger, to drugi najdłużej emitowany teleturniej w polskiej TV. Zaraz za "Jeden z dziesięciu". Show oparty na amerykańskim formacie "Family Feud" ma wielkie grono fanów. Wśród nich są też i tacy, którzy oglądają "Familiadę" głównie dla "sucharów" prowadzącego i kompromitujących wpadek uczestników.

W ostatnim odcinku "Familiady" z 13 grudnia także doszło do wpadki, która błyskawicznie znalazła się w internecie. Chodzi o wydawać by się mogło banalne pytanie. Brzmiało ono następująco: "Państwo, którego nazwa składa się z więcej niż jednego członu, to…".

Proste? Tak, ale trzeba wziąć pod uwagę nieodzowny czynnik każdego teleturnieju i występu przed kamerą: stres. I to on zjadł drużynę złożoną z trzech pań: Karoliny, Anny i Ewy Łuszczyńskich.

Karolina bez namysłu wypaliła "Los Angeles!", a Anna automatycznie za nią powtórzyła. Kiedy przyszła kolej Ewy, zestresowana uczestniczka poprosiła o powtórzenie pytania.

Strasburger spełnił prośbę z kamienną miną, po czym Ewa odpowiedziała: "Ameryka Południowa", a 67 punktów powędrowało na konto drużyny przeciwnej.

- To duży stres i zamieszanie. To się czasami myli. Usłyszałyśmy "miasto". Wszystko wymienimy, co znamy! – tłumaczyły dziewczyny po fakcie.

Cóż, na pewno nikt nie chciałby się znaleźć na ich miejscu. Na pocieszenie warto przypomnieć, że dwa lata temu na podobnym pytaniu wyłożył się inny uczestnik show.

Na pytanie: "Kraj, którego nazwa składa się z dwóch lub więcej członów, to…" odpowiedział bez namysłu Czarnogóra. Jak łatwo się domyślić, odpowiedź nie była punktowana.