Komisja Etyki Reklamy: "Biust Sylwii Gliwy w reklamie nie dyskryminuje kobiet"
Reklama z udziałem Sylwii Gliwy, która z ostrą krytyką i której twórcom zarzucono nadmierne eksponowanie biustu aktorki ostatecznie nie przejawia oznak dyskryminacji - uznała Komisja Etyki Reklamy.
11.10.2016 | aktual.: 12.10.2016 10:49
Jeszcze na początku bieżącego roku do KEN wpłynęła skarga w związku z jedną z reklam firmy UPC. -Spot reklamowy przedstawia kobietę z wyeksponowanym biustem dużego rozmiaru, która z zasłoniętymi oczami wybiera promocję. Uważam, że reklama kreuje obraźliwy wizerunek kobiety jako bezmyślnej konsumentki, która nie wie, co kupuje a jej głównym atutem jest duży biust, który ponadto w żaden sposób nie jest powiązany z reklamowanym produktem - pakietami telewizji kablowej - napisano.
Firma jednak broniła swojego pomysłu. - Koncepcja niniejszej reklamy zakłada, że główna bohaterka bierze udział w powszechnie znanej zabawie, jaką jest ciuciubabka. Osoba odgrywająca rolę ciuciubabki z założenia ma zawiązane oczy, a jej zadaniem jest złapanie jednego z uczestników gry. Dlatego też poruszanie się po omacku i wyłapywanie osoby (w tym wypadku jednej z opcji dostępnych w pakietach promocyjnych UPC), jest naturalnie wpisane w charakter tej zabawy. Bohaterka reklamy - w momencie zawiązywania sobie oczu przepaską - stwierdza, iż: "teraz w UPC, możesz wybierać w ciemno". Innymi słowy, oferta spółki w momencie emitowania przedmiotowej reklamy była na tyle atrakcyjna, że wybierając pakiet telewizji, Internetu, bądź inny dowolny pakiet, nowy klient skorzysta z 50% oferty promocyjnej (o czym informuje zresztą narrator). Stąd informacją płynącą z reklamy było, iż każdy konsument, bez względu na płeć, który do końca marca 2016 r. zdecydował się skorzystać z usług UPC, wybrał ofertę wyjątkowo korzystną cenowo, bez względu na rodzaj pakietu. Założeniem reklamy było zatem pokazanie odbiorcy, że oferta promocyjna UPC jest niezwykle opłacalna i któregokolwiek z pakietów konsument by nie wybrał - i tak na tym skorzysta - napisała w oficjalnym oświadczeniu.
Jak poinformował portal wirtualnemedia.pl, firma dodatkowo zapewniła, że myśl przewodnia reklamy - czyli gra w ciemno nie miała na celu kreowania negatywnego wizerunku zbyt łatwowiernej kobiety, ale podkreślenie łatwości wybierania oferty UPC. Zaznaczyła także, że strój Sylwi Gliwy w reklamie nie uwydatnia biustu aktorki ponad przyjęte reguły dobrych obyczajów, a zawiera jedynie dyskretne wcięcie na dekolcie w kształcie litery "V" i jest częściowo zakryty przez rozpuszczone włosy Gliwy.
Komisja biorąc pod uwagę wyjaśnienia firmy UPC uznała, że reklama była zrealizowana w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z dobrymi obyczajami i oddaliła zarzuty o dyskryminacji kobiet.