Kolejna fala krytyki programu "The Biggest Loser". Uczestnicy ujawniają, że tyją na potęgę!

None

Kolejna fala krytyki programu "The Biggest Loser". Uczestnicy ujawniają, że tyją na potęgę!
Źródło zdjęć: © kadr z programu

/ 4Kolejny skandal

Obraz
© kadr z programu

Amerykański program "The Biggest Loser" ma w ostatnich miesiącach wyjątkowo złą prasę. Wszystko za sprawą przerażających wyznań dawnych uczestników, którzy po latach ujawniają jego kulisy.
Jakiś czas temu zrobiła to Kai Hibbard, która wystąpiła w reality show 10 lat temu. Pochodząca z Alaski kobieta opowiedziała o szokujących praktykach, jakim poddawani są bohaterowie programu (zobacz: Odchudzanie przez poniżanie, czyli szokujące kulisy programu "The Biggest Loser")
. Wycieńczające treningi, głodowa i uboga w substancje odżywcze dieta oraz ubliżanie uczestnikom, to źródło ich zjawiskowej - i jak dodają inni - wyjątkowo krótkotrwałej metamorfozy. Kilka dni temu do krytyków "The Biggest Loser" przyłączyła się Suzanne Mendonca, która w 2. edycji programu straciła ponad 40 kilogramów, choć nie na długo.
Mieszkanka Nowego Jorku zdradziła, jakimi sposobami wspomagano cudowne efekty odchudzania w show i jak oszukiwano widzów. Jej słowa potwierdził inny bohater, który najpierw tracił kilogramy przed kamerami, a później w zastraszającym tempie odzyskiwał je z powrotem. Według nich, taki sam los spotkał większość uczestników show.

KM/AOS

/ 4Po metamorfozie nie ma już śladu

Obraz
© kadr z programu

Kilka dni temu Suzanne Mendonca wywołała kolejny skandal wokół popularnego programu NBC. Najpierw w wywiadzie "The New York Post" zarzuciła jego twórcom fałszowanie wyników kuracji odchudzającej, później powtórzyła swoje słowa w telewizyjnym wywiadzie dla kanału ET.
Ci, którzy pamiętają, jak z pulchnej i zakompleksionej dziewczyny Mendonca stała się seksowną blondynką, z pewnością byli w szoku, widząc jak wygląda dziś. Po programie Suzanne nie tylko wróciła do poprzedniej wagi, ale przytyła dodatkowe 20 kilogramów.

- To obrzydliwe, jest mi wstyd, choć po tym, jak traktowano nas w programie, to musiało się tak skończyć. Nikt nie jest w stanie utrzymać tej wagi, odżywiając się zdrowo - wyznała w rozmowie z dziennikarką kanału ET.

Kobieta ujawniła, że w czasie udziału w reality show jadła m.in. produkty dla dzieci, owijała się workami na śmieci, by w czasie treningów bardziej się pocić i godzinami przebywała w saunie. Jeśli jednak nawet te metody nie przyniosły efektów, producenci show podkręcali je, stosując fałszywe wagi.

/ 4Efekt jo-jo to ich najmniejszy problem

Obraz
© kadr z programu "The Biggest Loser"

Zdaniem Suzanne, uczestnicy nie zawsze zrzucali tyle, ile pokazywano w programie. Wyniki były jednak zmieniane, by potwierdzić skuteczność metod stosowanych w show. Obecnie uczestniczka "The Biggest Loser" na nowo musi zmagać się nie tylko z otyłością, ale też ze zdrowotnymi problemami. Niedawno rozpoznano u niej cukrzycę.

- Jeśli chcesz pięciu minut sławy i drastycznego spadku wagi, którego nie będziesz w stanie utrzymać, to zgłoś się do tego programu - mówiła przekornie Mendonca.

Jej słowa potwierdził były zapaśnik, Rulon Garner, który w 2011 roku schudł dzięki "The Biggest Loser" 78 kilogramów. Obecnie nie ma już śladu po tej przemianie, są zaś fatalne skutki karnych ćwiczeń, jakim poddawany był w show. Uszkodzenia karku to jedne z nich. Graner wyznał też, że dostał od producentów show ostrzeżenie, by "nie zadzierał z nimi, bo zniszczą jego dobre imię".

/ 4Krótkotrwałe efekty drastycznego odchudzania

Obraz
© eastnews

W odpowiedzi na coraz bardziej zmasowaną krtykę pod adresem programu, jego producenci podkreślają, że ponad 300 zadowolonych uczestników to najlepszy dowód na ich skuteczność. Przeciwnicy "The Biggest Loser" zauważają jednak, że przez ponad dziesięć lat trwania reality show, nigdy nie odbył się zjazd jego finalistów. Ich zdaniem właśnie dlatego, że mało kto utrzymał efekty niezdrowego odchudzania.

- Wszyscy znów jesteśmy grubi - mówią zgodnie Garner i Mendonca, którzy dziś uważają się za ofiary jednego z najpopularniejszych programów amerykańskiej telewizji. Do udziału w "The Biggest Loser" w każdej edycji zgłasza się około 200 tys. osób. Liczą nie tylko na pieniądze, jakie można wygrać, ale przede wszystkim zmianę swojego życia, jaka łączy się z utratą wagi. To właśnie ich starają się przestrzec dawni uczestnicy show.

KM/AOS

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta