Koledzy szydzą z Wojewódzkiego. Wielki nieobecny wyśmiany na konferencji ramówkowej TVN
Chyba już nikt nie ma watpliwości, że ostatnia medialna kłótnia Kuby Wojewódzkiego z Tomaszem Lisem o okładkę "Newsweeka" wyraźnie zaszkodziła showmanowi TVN. Bilans starcia dziennikarzy na oświadczenia wypadł pomyślnie dla szefa tygodnika, a Wojewódzki błyskawicznie znalazł się w ogniu krytyki ze strony własnego środowiska. Wygląda też na to, że Kuba nie może nawet liczyć na wsparcie własnej stacji.
Do Karoliny Korwin-Piotrowskiej, która jako pierwsza wyśmiała rzekomą naiwność i pretensje Wojewódzkiego pod adresem Lisa, dołączyli Marcin Prokop i Edward Miszczak. Podczas konferencji, na której TVN zaprezentowało swoje wiosenne nowości, panowie nie szczędzili złośliwości na temat gospodarza talk show.
Prokop, który wspólnie z Szymonem Hołownią prowadził spotkanie, zażartował, że przyszedł ze swoim stylistą fryzur, nawiązując do kulisów sesji zdjęciowej Wojewódzkiego, ujawnionych przez redakcję "Newsweeka". Na znacznie więcej pozwolił sobie jednak dyrektor programowy stacji, Edward Miszczak.
- Ktoś wybrał radio, a nie telewizję, zapamiętamy to - mówił, tłumacząc nieobecność Wojewódzkiego.
Kiedy przyszło do prezentacji nowego składu programu "X Factor", ponownie wbił szpilę showmanowi.
Jeden z jurorów nie umówił się ze stylistą fryzur na czas i dlatego do nas nie dotarł - Jeden z jurorów nie umówił się ze stylistą fryzur na czas i dlatego do nas nie dotarł - rzucił w stronę sali, która żywo zareagowała na dowcip dyrektora.
Poniżej prezentujemy fragment konferencji z przytoczonymi żartami. Myślicie, że Kubie będzie do śmiechu?
KŻ/AOS