Seriale polskieKoledzy mogą pozazdrościć Helenie Englert zarobków. Suma robi wrażenie

Koledzy mogą pozazdrościć Helenie Englert zarobków. Suma robi wrażenie

Podjęcie decyzji o graniu w "Barwach szczęścia" było dla Heleny Englert strzałem w dziesiątkę. Jak się okazuje, może liczyć na względy produkcji i niemałe zarobki.

Koledzy mogą pozazdrościć Helenie Englert zarobków. Suma robi wrażenie
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Urszula Korąkiewicz

Córka Beaty Ścibakówny i Jana Englerta w "Barwach szczęścia" wciela się w rolę Angeli. Zbuntowana nastolatka zakochała się w swoim nauczycielu od geografii i wdała się z nim w romans. Choć burzliwy wątek miłosny dobiegł końca, a Angela ma wyjechać w podróż dookoła świata, wygląda na to, że to z pewnością nie ostatnie jej kroki w serialu. Tym bardziej, że jest doceniana przez produkcję.

- Helena zarabiała za dzień zdjęciowy około 600 zł. To mniej niż prawdziwi aktorzy, którzy dostają po 3 tys. Jednak od jakiegoś czasu jej wątek został rozpisany. Podczas gdy Englertówna ma nawet 10 dni zdjęciowych w miesiącu, inni pracują na planie tylko dzień lub dwa. Gdy przychodzi do comiesięcznej wypłaty, dostają mniej – powiedziała "Faktowi" osoba związana z produkcją serialu.

Nie da się ukryć, że z początkowo drugoplanowej postaci, stała się bohaterką, której dotyczył jeden z najbardziej intrygujących wątków. Jak się okazuje, taki obrót spraw nie wszystkim się podoba.

- To rozwścieczyło wszystkich. Aktorom nie podoba się, że Helena jest przywożona i odwożona na plan, podczas gdy inni sami muszą się troszczyć o transport. Niektórzy myślą o odejściu – dodało źródło tabloidu. Oglądacie "Barwy szczęścia"? Podoba się wam postać Angeli?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (72)