Kłopoty w studiu "Dzień Dobry TVN". Marcin Prokop musiał wcielić się w rolę pogodynki

W ostatnim wydaniu "Dzień Dobry TVN" prowadzący mieli problemy z nawiązaniem połącznia z prezenterką pogody. Wyszli jednak z opresji śpiewająco. Marcin Prokop ostrzega przed burzami i apeluje do widzów.

Marcin Prokop w roli pogodynki
Marcin Prokop w roli pogodynki
Źródło zdjęć: © Instagram

Dorota Wellman i Marcin Prokop byli gospodarzami sobotniego wydania śniadaniowego formatu "Dzień Dobry TVN". W trakcie prowadzenia magazynu zapowiedzieli połączenie z Żanetą Rosińską, która miała zaprezentować prognozę pogody. Tak się jednak nie stało. Studio nie mogło nawiązać kontaktu z pogodynką.

Uwielbiana przez widzów para prowadzących postanowiła stanąć na wysokości zadania. Wellman i Prokop postanowili sami zaprezentować prognozę, którą rozpoczęto słowami: "Na północy kraju jest gorąco, podobnie jak i na południu". Duet prezenterów swoje wystąpienie postanowił sowicie okrasić humorem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nadal będzie gorąco, aczkolwiek jeśli państwo np. wybieraliby się w okolice Śnieżki, to tam można zaznać odrobiny chłodu, bo jest 19 stopni. Jednak trzeba się troszczę wspiąć, żeby tego luksusu zaznać - kontynuował Marcin Prokop. - Stąpając bardziej po ziemi, to w Koszalinie ma być dzisiaj 27 maksymalnie, w Gdańsku też, dlatego można powiedzieć, że wybrzeże jest dziś takim pasem chłodu. Natomiast jeśli chodzi o centrum Polski, np. Warszawę, Łódź i okolice, to 32 bezlitosne stopnie. To naprawdę upał, więc proszę się nawadniać, proszę na siebie uważać, proszę używać też parasoli, jeżeli ktoś jest wrażliwy na promieniowanie słoneczne - dodał.

Z kolei Dorota Wellman ostrzegła widzów przed burzami zapowiadając, że wyładowań atmosferycznych można spodziewać się w całym kraju. Zaapelowała też, aby "państwo na siebie uważali i w czasie wyładowań nie stawali pod drzewami".

Na koniec Marcin Prokop postanowił pokrzepić widzów. Opowiedział anegdotkę, w której to Amerykanie "mają gorzej".

- Dla pocieszenia mogę państwu powiedzieć, jakbyście sobie pomyśleli "Olaboga, jak jaki upał 32 stopnie, co to jest", że wróciłem właśnie z Teksasu, gdzie przez większość czasu były 43 stopnie. Jak przyjechałem do Polski, nagle poczułem potrzebę sięgnięcia po puchową kurtkę - powiedział dziennikarz.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie""Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)