"Klan": tak bawiły się kiedyś gwiazdy serialu!
To były czasy!
Nie jest tajemnicą, że największą popularnością produkcja cieszyła się pod koniec lat 90. To właśnie wtedy na fali popularności telenoweli wymyślono choćby koncert z okazji imienin ekranowej Krystyny. W 2001 roku twórcy postanowili zorganizować imprezę z jeszcze większą pompą niż dotychczas.
"Klan" już od 18 lat gości na antenie Telewizji Polskiej. Do tej pory powstało ponad 2600 odcinków, co sprawiło, że wierni widzowie mocno zżyli się z bohaterami telenoweli. Co ciekawe, nawet ci, którzy nie oglądali nigdy serialu, doskonale wiedzą, kim był Rysiek i jakie obecnie problemy przeżywa małżeństwo Bożenki i Miłosza. To tylko świadczy o tym, jak wielkim fenomenem stał się "Klan". Nie jest tajemnicą, że największą popularnością produkcja cieszyła się pod koniec lat 90. To właśnie wtedy fani z zapartym tchem śledzili perypetie rodu Lubiczów, a na fali popularności telenoweli wymyślono choćby koncert z okazji imienin ekranowej Krystyny. Doszło nawet do tego, że w 2001 roku twórcy hitu TVP postanowili zorganizować imprezę z jeszcze większą pompą niż robili to dotychczas. - To będzie przedstawienie, jakiego jeszcze nie oglądano. Świetna zabawa, dużo humoru. Po prostu show - mówił wówczas Leszek Kumański, reżyser przedsięwzięcia. Świętowanie imienin połączono z uroczystą galą "Klanu", która odbyła się z
okazji jubileuszowego 444. odcinka w jednym z teatrów w Kielcach. Feta była emitowana w TVP, a na imprezę przybyły nie tylko największe gwiazdy serialu, ale również wiele osobowości niezwiązanych na co dzień z produkcją m.in. Maryla Rodowicz, Robert Janowski, aktorzy "Plebanii", "Na dobre i na złe" i "Złotopolskich" oraz członkowie kabaretu OTTO. Widowisko przeszło do historii telewizji pod wieloma względami. Po pierwsze: gwiazdy "Klanu" zaprezentowały swoje nowe oblicze. Bohaterowie, którzy uważani byli za czarne charaktery, pląsali radośnie po scenie ze swoimi serialowymi rywalami. Nie można zapomnieć również o najmłodszych aktorach, którzy także wzięli udział w hucznej imprezie. Bożenka porwała wówczas do tańca Maćka, a Lubiczówny szalały na parkiecie w fantazyjnych kreacjach, które dzisiaj zapewne spotkałyby się z ostrą krytyką znawców mody. Z kolei nieco starsze pokolenie dało popis swoich wokalnych umiejętności, zachęcając wszystkich do wspólnej zabawy. To były czasy! Zobaczcie, jak wyglądały imieniny
Krystyny oraz co działo się za kulisami imprezy! AR