"Klan": Przez nałóg stoczył się na samo dno

Przez wiele lat Jerzy Bończak toczył walkę z uzależnieniem. Z perspektywy czasu gwiazdor nauczył się otwarcie opowiadać o swoim problemie. Nałóg omal nie zniszczył nie tylko rodziny, ale i jego samego. Mało kto wiedział, że było z nim aż tak źle...

Walka o powrót do normalności
Źródło zdjęć: © AFP

/ 10Jerzy Bończak przez lata przeżywał prawdziwy dramat

Obraz
© AFP

/ 10Zaczęło się dość niewinnie

Obraz
© AFP

Bończak był jednym z bardziej wziętych aktorów, chociaż występował przede wszystkim w kreacjach drugoplanowych. Mimo że nigdy nie dał po sobie tego poznać, każdy występ kosztował go sporo stresu. Aktor szybko znalazł sposób na to, jak radzić sobie z paraliżującym napięciem.

- Wypijałem kilka kieliszków wódki. To mi bardzo pomagało, ale tylko na ten jeden moment, póki alkohol działał. Potem stres wracał - wspominał w programie "Uwaga".

/ 10Nie mógł się uwolnić

Obraz
© AFP

Z czasem to, co miało być tylko chwilowym lekarstwem na problemy, stało się codziennym rytuałem. Aktor zasmakował w wysokoprocentowych używkach. Alkohol miał mu dodać jeszcze więcej odwagi, chociaż nigdy tak naprawdę mu jej nie brakowało.

- Jestem człowiekiem otwartym, a po wódce byłem jeszcze bardziej. Piło się w różnych sytuacjach. Alkohol mi smakował. Lubiłem euforyczne stany po spożyciu - zdradził na łamach "Faktu".

/ 10Całkowicie się uzależnił

Obraz
© AFP

Początkowo aktor nie dostrzegał, że jest z nim coraz gorzej. Życie zaczął podporządkowywać nałogowi. Minęło dużo czasu zanim zrozumiał, że stacza się na dno.

- Z gorzałą miałem różne doświadczenia: zarówno przykre, jak i przyjemne. W pewnym momencie zauważyłem, że alkohol zaczął przeszkadzać mi w pracy. A dla mnie praca, razem z rodziną, to najważniejsze rzeczy w życiu.

/ 10Nie radził sobie w pracy

Obraz
© AFP

Alkohol przeszkadzał mu w normalnym funkcjonowaniu. Miał problemy w opanowaniu roli, a na próbach pojawiał się nieprzygotowany. Przestał sprawdzać się także jako reżyser sztuk teatralnych. Nie był w stanie samodzielnie kierować ekipą i podejmować decyzji. Brak rozsądku był dla niego zgubny.

- Przychodzę na próbę, aktorzy czekają na przydział aktorskich zadań, a ja mam kompletną pustkę w głowie. Mam wyprany mózg i nie umiem sklecić jednego sensownego zdania. To była kwestia odpowiedzialności, także za aktorów, z którymi pracowałem - przytacza słowa aktora "Na Żywo".

/ 10Było już naprawdę źle...

Obraz
© AFP

Przełom w jego życiu nie nastąpił w wyniku konkretnego wydarzenia. Jak wspomina Bończak, to był cały proces uświadamiania sobie, że dzieje się z nim coś złego. Złożył się na to szereg różnych zdarzeń.

Artysta stanął przed wyborem - alkohol albo normalnie życie i praca. Nałóg bardzo go zmienił. W jego głowie kłębiły się jak najgorsze myśli.

/ 10Ostatni moment

Obraz
© AFP

- Zrozumiałem, że życie jest krótkie i jeśli nie chcę popełnić świadomego samobójstwa, muszę coś ze sobą zrobić. Uzależnienie od alkoholu to nic innego, jak powolne zabijanie się - wspomniał.

Wybrał życie. Nie spodziewał się jednak, że walka z uzależnieniem będzie aż tak wyczerpująca i to nie tylko fizycznie. Długo musiał przekonywać organizm do nowego stylu życia, wolnego od procentów. Artysta czuł, że sam może sobie nie poradzić. Wspomagał się więc różnymi sposobami.

/ 10Walka o powrót do normalności

Obraz
© AFP

- Wychodzenie z uzależnienia to proces długotrwały i bardzo bolesny psychicznie. Pomagałem sobie farmakologicznie - wyjawił w rozmowie z "Faktem".

Przez cały czas mógł liczyć na rodzinę, zwłaszcza żonę, Ewę, z którą Bończak jest w związku od prawie 40 lat. To właśnie dzięki ukochanej najgorsze chwile aktor ma już za sobą.

/ 10Wiele jej zawdzięcza

Obraz
© AFP

Para poznała się przed laty w sopockim klubie SPATiF. Chociaż Bończak wziął wówczas od pięknej nieznajomej numer telefonu, nigdy nie zadzwonił.

Ich drogi zeszły się kilka miesięcy później. Spotkali się zupełnie przypadkowo, jednak tym razem nie zmarnowali okazji i umówili się na spacer.

Od słowa do słowa bardzo się do siebie zbliżyli. Chociaż długo nie śpieszno było im do zalegalizowania związku, w 1976 roku wzięli ślub. Wybranka aktora spodziewała się wówczas pierwszego dziecka. Kilkanaście tygodni po uroczystości na świat przyszedł Piotr, a po ośmiu latach Ania.

10 / 10Najgorsze ma za sobą?

Obraz
© AFP

Jak przyznaje Bończak, w końcu jest wolnym człowiekiem. Otwarcie mówi o tym, że jest byłym alkoholikiem. Teraz nie wraca już do picia. Nie ma mowy o wyjściu na piwo z kolegami. Robi wszystko, by dawne problemy nie powróciły.

- Kompletnie rzuciłem alkohol kilkanaście lat temu. Nie zanotowałem sobie w kalendarzyku, kiedy dokładnie to było i nie odliczałem, ile od tej chwili czasu upłynęło. Nie traktuję tego w kwestii "udało się", ale traktuję to jako rozdział zamknięty - zapewnił.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta