"Klan": Kotulanka pogodziła się z córką!
Od kilkunastu miesięcy nie ustaje zainteresowanie Agnieszką Kotulanką. W rozmowie z "Faktem" aktorka próbowała zdementować informacje, jakoby wszyscy, łącznie z córką, zerwali z nią kontakt. Czy rzeczywiście Katarzyna Sas-Uhrynowska w końcu wybaczyła matce błędy z przeszłości?
Katarzyna dała matce jeszcze jedną szansę?
Bolesny zawód miłosny
Relacje łączące Kotulankę z córką nigdy nie należały do najprostszych. Pierwsze problemy pojawiły się, gdy aktorka zakończyła związek z Pawłem Wawrzeckim. To właśnie wtedy, jak donosił tygodnik "Na żywo", gwiazda zaczęła szukać pomocy i zapomnienia w alkoholu. Takie zachowanie matki było dla Katarzyny prawdziwym ciosem. Długo nie mogła pogodzić się z jej nałogiem.
Córka pomagała, jak mogła
Dopiero po latach Katarzyna wyciągnęła pomocną dłoń do matki. Chciała naprawić łączące je relacje oraz zapomnieć urazy i pretensje z przeszłości. W rezultacie aktorka zdecydowała się zamieszkać z córką, aby ta pomogła jej uporać się z problemami. Wówczas pojawiła się nadzieja na powrót gwiazdy "Klanu" do pracy.
Kotulanka odwróciła się od najbliższych
Niestety, zapał i chęć Kotulanki do zmiany stylu życia szybko minęły. Aktorka znów zaczęła unikać rodziny oraz przyjaciół. Zerwała kontakt ze wszystkimi, którzy chcieli jej pomóc. Bezradna Sas-Uhrynowska nie miała już siły walczyć z destrukcyjnym zachowaniem matki.
Wszyscy opadali z sił
- Kasia jest strzępkiem nerwów. Ostatnio wybuchnęła płaczem wśród znajomych. Jest przerażona tym, że jej mama nie chce wyciągnąć żadnych wniosków, że nie widzi problemu w swoim zachowaniu. Postanowiła, że zerwie z nią kontakt. Nie ma sił na jej wykręty – zdradził jakiś czas temu znajomy Katarzyny w rozmowie z "Faktem".
Jak się okazało, drastyczna decyzja córki wstrząsnęła aktorką.
Kolejna próba
Niedawno okazało się, że serialowa Krystyna znów wprowadziła się do córki, aby ta pomogła jej stanąć na nogi i podźwignąć się z kryzysu. Bezrobotna aktorka, jak nigdy wcześniej, potrzebuje wsparcia najbliższych.
- Agnieszka wraca do normalnego życia. Jest szczęśliwa, kiedy Kasia jest blisko. Brakowało jej tego, bo w ostatnich latach oddaliły się od siebie. Kasia dojrzała do tego, by wybaczyć matce błędy. Uświadomiła sobie, ile trudu i wyrzeczeń mama włożyła w to, aby ona i jej brat Michał mieli szczęśliwe dzieciństwo - powiedziała tygodnikowi "Świat i ludzie" znajoma Kotulanki.
Obie panie wierzą, że wspólnie uporają się z wyniszczającymi zdrowie i psychikę problemami gwiazdy "Klanu".