"Klan": koledzy z serialu o problemach Kotulanki
Po kilku miesiącach nieobecności w mediach, znów zrobiło się o niej głośno. Koledzy aktorki z planu telenoweli Jedynki ujawnili, że Kotulanka potrzebuje teraz fachowej pomocy. Czy rzeczywiście jest z nią aż tak źle?
Została ze wszystkim sama?
Dzieje się coś złego
Po raz kolejny głos w sprawie swojej serialowej żony zabrał Tomasz Stockinger. Gdy pojawiły się plotki o tym, że Kotulanka jest uzależniona od alkoholu, to on jako pierwszy nie omieszkał skomentować tych doniesień, rozbudzając w ten sposób kolejne domysły na temat pogarszającego się stanu aktorki.
Teraz znów nadarzyła się okazja, by odnieść do sytuacji koleżanki z planu. Ekranowy Paweł Lubicz wyznał, że Kotulanka potrzebuje pomocy i to natychmiast.
Nie ma z nią kontaktu?
Serialowy Lubicz zapewnił, że jest gotowy wesprzeć koleżankę z planu.
- Na pewno byłaby wskazane pomóc Agnieszce. Niestety uważam, że taka jednorazowa pomoc pieniężna za bardzo by się nie zdała, bo ona jednak - z tego co wiem - potrzebuje fachowej opieki. Jakby taka akcja powstała, to ja się oczywiście chętnie dołączę - wyznał na łamach "Faktu".
Pojawił się jednak poważny problem - okazuje się, że kontakt z Kotulanką jest obecnie bardzo utrudniony.
Ukrywała prawdę
- Niestety nie mam do niej telefonu i nie mam nawet okazji, by zapytać, co się z nią dzieje. Nie mam pojęcia, jak ona się teraz czuje. Zresztą nie jestem w tym wyjątkiem... - dodał Stockinger w rozmowie z dziennikarzem tabloidu.
O kłopotach ekranowej Krystyny przez długi czas nikt nie zdawał sobie sprawy. Nawet koledzy z planu nie wiedzieli, że jest tak źle. Potwierdziła to Barbara Bursztynowicz, która w "Klanie" wciela się w postać Elżbiety.
Jest gorzej niż myślano?
- Na planie serialu nikt nie wiedział, że ona ma problem z alkoholem. Dopóki nie stało się to dla wszystkich oczywiste, nie widzieliśmy żadnych sygnałów - wyznała w rozmowie z tygodnikiem "Twoje Imperium".
Chociaż sama zainteresowana jak dotąd tego nie potwierdziła, mówi się, że boryka się nie tylko z uzależnieniem od alkoholu, ale i głęboką depresją.