"Klan": Edyta Jungowska skończyła 46 lat

Edyta Jungowska przez wiele lat spełniała się zawodowo przede wszystkim jako aktorka teatralna. Występ w serialu miał być jej jednorazową przygodą. Okazało się jednak, że na zawsze odmienił on bieg kariery gwiazdy. Sympatię telewidzów zaskarbiła sobie, kreując postać pielęgniarki, siostry Bożenki, w cieszącym się dużą oglądalnością serialu *"Na dobre i na złe". W jej dotychczasowym dorobku znaleźć można kilkadziesiąt produkcji filmowych i telewizyjnych. Oprócz wcześniej wspomnianego serialu, występuje też w telenoweli "Klan". Dobra passa gwiazdy może się jednak szybko skończyć. Grana przez Jungowską siostra Bożenka ma zniknąć z produkcji. Czy aktorka podzieli jej losy i odejdzie z "Na dobre i na złe"? Zobaczcie najciekawsze wcielenia Edyty Jungowskiej. Przez lata gwiazda bardzo się zmieniła...
Ta, wydawałoby się sympatyczna aktorka, jest dziś gwiazdą, która daje się mocno we znaki serialowym kolegom. KJ*

Edyta Jungowska urodziła się 1 lutego 1966 roku w Warszawie. Jest absolwentką tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Przez wiele lat oglądać ją można było na warszawskich scenach, a także w produkcjach Teatru Telewizji.

Pierwszym sukcesem aktorki była rola Panny Malczewskiej w spektaklu "Zapolska, Zapolska" w reżyserii Hanuszkiewicza w 1990 roku. W Teatrze Telewizji zadebiutowała rolą Konstancji Weber w "Amadeuszu" Petera Shaffera w reżyserii Macieja Wojtyszko.

Zaraz po studiach Jungowska dostała angaż w Teatrze Nowym. Natomiast obecnie związana jest z Teatrem Studio. Na scenie stworzyła interesujące kreacje m.in. w "Miesiącu na wsi" i "Zachodnim wybrzeżu". W Teatrze Telewizji zagrała znaczące role w takich spektaklach jak "Pigmalion", "Baryłeczka", "Moja córeczka" i "Na dnie".

Kreacja w "Balladynie" przyniosła Edycie Jungowskiej Nagrodę im. Leona Schillera za rok 1996. W roku 2000 artystka otrzymała Nagrodę Ewy Demarczyk oraz Nagrodę im. Andrzeja Waligórskiego w konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki na XXI Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.

Pierwszymi serialami, w których zagrała Jungowska, były produkcje "Ucieczka z miejsc ukochanych" oraz "Szaleństwa Panny Ewy". Widzowie kojarzyć ją też mogą z telewizyjnego hitu "Czterdziestolatek. 20 lat później", gdzie wcieliła się w postać sekretarki przewodniczącego Maliniaka.

Z aktorki teatralnej Jungowska stała się gwiazdą seriali. Kolejnymi produkcjami z jej udziałem były serie "Ekstradycja", "Badziewiakowie" i "Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście". Jednak rolą, która przyniosła gwieździe prawdziwą rozpoznawalność, stała się kreacja w "Na dobre i na złe".

Jungowska podbiła serca widzów jako energiczna siostra Bożenka ze szpitala w Leśnej Górze. Publiczność kibicowała szczególnie jej związkowi z Mareczkiem, w którego wcielał się Paweł Wilczak.

Życie nie oszczędzało serialowej bohaterki. Jej ukochany zniknął w tajemniczych okolicznościach. Załamana Bożenka wpadła w alkoholizm. Postanowiła jednak zmierzyć się z nałogiem.

Wszystko zaczęło się odmieniać, gdy bohaterka zaprzyjaźniła się z holenderskim lekarzem o imieniu Redbad. Niespodziewanie jej zaginiony mąż został odnaleziony. Radość nie trwała jednak długo. Mężczyzna umarł niemalże na jej oczach...

W najbliższych odcinkach "Na dobre i na złe" Bożenkę czeka kolejny cios. Nowy dyrektor szpitala postanowi wyrzucić niepokorną przełożoną pielęgniarek. Lekarz zwolni dyscyplinarnie bohaterkę tylko za to, że podważyła jego decyzję o stosowaniu drogich leków zamiast tańszych zamienników.

- Niewłaściwy, subiektywny, nacechowany uprzedzeniami stosunek do pacjentów. I - najważniejsze - rażące zaniedbanie, zagrażające życiu pacjenta! - uzasadni swoją decyzję Falkowski.

Wygląda na to, że lubiana przez widzów bohaterka może zniknąć z serialu. Czy przez to Jungowska również straci pracę?

Na szczęście aktorka ma w zanadrzu koło ratunkowe. Jest nim rola w serialu "Klan". Jungowska wciela się tam w postać Małgorzaty - znajomej Jerzego i Elżbiety. Bohaterka jest instruktorką nurkowania. Ta dość szalona kobieta, mimo że jest mężatką, na poważnie zainteresowana jest Chojnickim.

Mimo że postać Małgorzaty przypadła do gustu publiczności, gwiazda coraz rzadziej pojawia się na ekranie. Wszystkiemu winne może być dziwne zachowanie aktorki...

Dziennik "Fakt" ujawnił niedawno, że Jungowska na planie "Klanu" bardzo zadziera nosa.

– Potrafi siedzieć w garderobie godzinami, opóźniając pracę. A podczas zdjęć jest zdolna przerwać ujęcie, gdy dochodzi do wniosku, że źle wypowiedziała swoją kwestię. Nawet wbrew reżyserowi – zdradziła tabloidowi jedna z osób pracujących na planie serialu.

Aktorzy nie chcą się oficjalnie wypowiadać i skarżyć na koleżankę z planu, ale ponoć coraz gorzej znoszą fochy Jungowskiej.

– Nikt nie chce z nią pracować. Wiadomo, że jak Edyta jest na planie, to zdjęcia się przedłużą – tłumaczył dalej informator "Faktu".

Praca przy dwóch serialach i występy w teatrze mogą być stresujące. Widmo ewentualnych zwolnień też na pewno nie pomaga. Jungowska ma jednak swój sposób na zamartwienia. Jaki?

– Czasami na planie lub w teatrze, kiedy jesteśmy już naprawdę zmęczeni, popadamy w tzw. "głupawkę". Śmiejemy się z byle czego. Mam wrażenie, że w ten sposób organizm naturalnie zwalcza stres. Nie bez znaczenia jest też pomoc kolegów wybitnie uzdolnionych w opowiadaniu anegdot i dowcipów. Często bywa tak, że w jednej sekundzie zaśmiewamy się, a w następnej już jesteśmy poważni i wykonujemy skomplikowane procedury medyczne. Komuś, kto patrzy na to z zewnątrz szpital w Leśnej Górze niebezpiecznie może się skojarzyć z domem wariatów – zdradziła gwiazda w jednym z wywiadów.

Ten dość alternatywny sposób na odstresowanie może już niedługo przydać się gwieździe. Czy aktorka zostanie bez pracy?