"Klan": córka Izabeli Trojanowskiej idzie w ślady mamy
None
Roxanna zamierza podbić show-biznes?
Izabela Trojanowska od blisko 18 lat jest gwiazdą "Klanu". Chociaż początkowo wydawało się, że grana przez nią Monika nie zagrzeje w serialu miejsca, stało się inaczej. Do dziś regularnie pojawia się na ekranie, a jej historia jest jednym z głównych wątków telenoweli.
- Startując z "Klanem", myślałam, że to będzie krótka przygoda. Nie wiedziałam, w co się bawię. Okazało się, że serial tak się spodobał, że podpisywaliśmy co pół roku kontrakty. (...) Wyjeżdżając z Berlina do pierwszych odcinków "Klanu", zostawiając małe dziecko, myślałam, że to tylko na chwilę. Zaczęły się jazdy między Berlinem, gdzie został mój mąż z Roxannką, a Warszawą, gdzie pracowałam - powiedziała Trojanowska w rozmowie z "Galą".
Obecnie aktorka nie musi już martwić się o kontakty z córką, bowiem 24-letnia Roxanna regularnie odwiedza mamę w Polsce. Ostatnio obie panie spotkały się nawet na planie telenoweli TVP1, gdzie pociecha Trojanowskiej zagrała swój mały epizod. Czyżby dziewczyna zamierzała pójść w ślady sławnej matki?
AR
Takiej relacji można tylko pozazdrościć
Choć Roxanna bardzo szybko musiała nauczyć się żyć z dala od ukochanej mamy, nigdy nie miała jej tego za złe. Już jako mała dziewczynka rozumiała, że wyjazdy Trojanowskiej do Polski są dla jej dobra. Gdy dorosła, sama również postanowiła opuścić rodzinny kraj i rozpocząć życie poza jego granicami.
- W Londynie byłam przez rok, ale tam nie byłam samodzielna, to był internat katolicki. Wytrzymałam rok. Byłam taka szczęśliwa, gdy wróciłam do Berlina! Zdałam sobie sprawę, jak strasznie ważna jest dla mnie wolność. Nienawidzę kontroli. Tam jadłam ciągle batony z masłem orzechowym i byłam nieszczęśliwa - powiedziała na łamach "Gali".
W końcu trafiła do Wiednia, gdzie rozpoczęła studia na antropologii kultury i socjologii.
Są dla siebie oparciem w trudnych chwilach
Wbrew pozorom, nieustanne podróżowanie zarówno matki jak i córki tylko umocniło panujące między nimi relacje. Gdy po dłuższej nieobecności wreszcie dochodziło do upragnionego spotkania, radości nie było końca. Obie panie potrafiły spędzić całą noc na rozmowach i plotkach, a następnego dnia wrócić do swoich zajęć. Trojanowska wielokrotnie powtarzała, że to właśnie córka jest jej najlepszą przyjaciółką. Ich niesamowitej więzi nie zdołał osłabić nawet rozwód aktorki z ojcem Roxanny.
- Czułam, że utrzymują ten związek ze względu na mnie. Poczułam, że uczucia to jest trudna i skomplikowana sprawa. Nigdy nie miałam czegoś takiego, jak to bywa u koleżanek - niektóre po rozwodach rodziców wpadają w depresję, obwiniają się, że rodzice ich nie kochają... Ja wiem, że mama mnie kocha, tata mnie kocha i jest w porządku. A to, że się nie rozumieją... (...) Mam kochających mnie rodziców. Wiem, że rodzice mi we wszystkim zawsze pomogą. Wiem, że nigdy nie będę sama - wyznała Roxanna w wywiadzie dla "Gali".
Choć 24-latka po studiach zdecydowała się zamieszkać blisko ojca w Berlinie, nie wyobraża sobie zerwania kontaktu z matką. To właśnie dlatego, gdy tylko nadarzy się okazja, przyjeżdża do Polski.
Roxanna zagrała w "Klanie"
Ostatnio Roxanna postanowiła wykorzystać kilka dni wolnego i odwiedzić mamę w Warszawie. Trojanowska, nie chcąc tracić ani jednej chwili z córką, zaprosiła ją na plan "Klanu". Jako że w Łazienkach Królewskich kręcono akurat sceny ślubu Agaty i Jacka, twórcy telenoweli postanowili zaangażować Roxannę do roli statysty. Tym samym już jesienią widzowie serialu zobaczą na ekranie córkę Trojanowskiej.
- Ostatni dzień zdjęciowy w "Klanie " przed przerwą urlopową. Moja córeczka Roxanna zagrała spontanicznie mały epizod - druhnę panny młodej Agaty, granej przez uroczą Marysię Niklińską. Będzie miała piękną pamiątkę - pochwaliła się aktorka na swoim Facebooku.
Czy ta niewielka rola sprawi, że Roxanna pójdzie w ślady mamy i zwiąże się z aktorstwem na dłużej? Niewykluczone, choć jeszcze kilka lat temu zarzekała się, że "nie chce wylądować w show-biznesie". Wszystko jednak wskazuje na to, że zmieniła zdanie.
AR