Kinga Rusin traci pieniądze przez konflikt z Małgorzatą Rozenek-Majdan
Okazuje się, że spór obu pań przestaje się opłacać. Konflikt Kingi Rusin z Małgorzatą Rozenek-Majdan może odbić się na portfelu dziennikarki "Dzień Dobry TVN". W jaki sposób?
09.06.2017 | aktual.: 12.06.2017 08:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O konflikcie tych dwóch gwiazd TVN-u mówi się od dawna. Obie panie unikają się jak ognia i subtelnie dogryzają w mediach społecznościowych. Jak donosi "Fakt", do spotkania za wszelką cenę nie chcę dopuścić Kinga Rusin i doprowadza tym samym do komicznych sytuacji. - Rusin miała nieopodal stoiska Rozenek [na warszawskich Targach Książki przyp. red.] podpisywać swoją najnowszą książkę. Gdy się o tym dowiedziała, odwołała swój udział i wyjechała z miasta - powiedział informator tabloidu.
Na planie specjalnego, wielkanocnego wydania teleturnieju "Milionerzy” Kinga Rusin zamknęła się na godzinę w garderobie i czekała, aż Rozenek-Majdan zniknie z pola widzenia. - Bała się kłótni, a nie chce być postrzegana jako awanturnica - zdradziło źródło "Faktu".
Okazuje się, ze konflikt na linii Rozenek-Rusin jest znacznie większy, niż można było przypuszczać. Co więcej, takie sytuacje jak te opisane powyżej, sprawiają, że gospodyni "Dzień Dobry TVN" traci pieniądze. - Kinga potrafi odrzucać zaproszenia na bankiety, na których ma być Gośka. A jeśli obieca się gdzieś pojawić, to zastrzega, że na imprezie nie może być jej rywalki - twierdzi rozmówca tabloidu.
Problem polega na tym, że Małgorzata Rozenek-Majdan jest u szczytu popularności i organizatorzy show-biznesowych imprez nie chcą rezygnować z jej obecności. - Ostatnio Rusin nie przyszła na imprezę, na której była Gosia, i przeszło jej koło nosa aż pięć tysięcy złotych - podsumowuje informator "Faktu". Czy względy finansowe sprawią, że telewizyjne gwiazdy zaczną się tolerować?