Kinga Rusin o Karolinie Ferenstein-Kraśko: "Zazdrościłam jej wyglądu, figury, umiejętności"
15.06.2016 08:58, aktual.: 15.06.2016 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie jest tajemnicą, że show-biznes nie sprzyja nawiązywaniu trwałych znajomości. Media uwielbiają donosić o kłótniach i rozstaniach celebrytów, którzy byli sobie kiedyś bliscy. Ale zdarzają się także wyjątki, które potwierdzają regułę. Jednym z nich jest przyjaźń dwóch gwiazd - Kingi Rusin i Karoliny Ferenstein Kraśko. Jak wyglądało ich pierwsze spotkanie?
- Poznałyśmy się ponad 20 lat temu w Gałkowie. (...) Pamiętam pierwszy raz, gdy zobaczyłam Karolinę. To były ciężkie czasy wtedy w Polsce. (...) Otwierają się drzwi od stajni i wychodzi dziewczyna ubrana cała na biało z rozwianym blond włosem, z hollywoodzkim uśmiechem. Ktoś mi powiedział, że to jest córka właścicieli, a ja miałam wrażenie, że właśnie zobaczyłam księżniczkę Monako na mazurskiej wsi. Jako że jesteśmy tylko kobietami, więc nie ukrywam, że moim pierwszym uczuciem związanym z Karoliną była gigantyczna i niepohamowana zazdrość. (...) Zachowywałyśmy dystans wobec siebie - powiedziała Rusin.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, zobaczcie powyższe wideo.