Kiedyś występował za "towar". Teraz Piotr Kupicha zgrania zawrotne sumy
Zanim zespół Feel odniósł sukces, a cała Polska nuciła pod nosem "Jak anioła głos" i "Jest już ciemno", Piotr Kupicha ledwo wiązał koniec z końcem. Wokalista wspomina trudne początki w branży, gdy walutą był alkohol. Teraz z pewnością nie narzeka.
Piotr Kupicha zaczął karierę 20 lat temu i kojarzony jest głównie z przebojami takimi jak "Jest już ciemno" i "Jak anioła głos". Doświadczenie telewizyjne na dość mikre. Choć wielokrotnie był zapraszany do wzięcia udziału w "Tańcu z gwiazdami" oraz jurorowania w "The Voice od Poland" zdecydował się jedynie na występ w "Just the Two of Us. Tylko nas dwoje" i "Bitwie na głosy".
Zespół Feel radzi sobie świetnie i nie musi martwić się o swoją pozycję w branży. Jak informuje "Super Express", kapela za jeden koncert zgarnia od 30 do 60 tys. zł. Tabloid policzył, że skoro Piotr Kupicha z kolegami daje około 40 występów rocznie, to zarabia ponad milion złotych rocznie. Do tej sumy należy doliczyć jeszcze tantiemy za największe hity zespołu, które niezmiennie od lat puszczane są w rozgłośniach radiowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z "Super Expressem" Piotr Kupicha postanowił powspominać stare dobre czasy, gdy występował za produkty spożywcze.
- Jak zacząłem swoją przygodę z muzyką, największą frajdą był dla mnie każdy występ przed publicznością. Zdarzało się, że wchodziliśmy z kumplami do baru i pytaliśmy, czy możemy zagrać. Mieliśmy wtedy może po 17-18 lat. Właściciel jednego z lokali powiedział, że za trzy sety w ciągu godziny zapłaci nam piwkami. Dostawaliśmy 10 piw na pięciu, więc wchodziło po dwa piwa na barze na głowę. I graliśmy. Atmosfera była niesamowita - wspomina lider Feel.
W rozmowie z tabloidem Kupicha opowiada nie tylko o swoich licealnych początkach z muzyką, ale także występach z zespołem Sami. Wokalista przyznał, że choć kapela odnosiła już sukcesy, finansowo było bardzo krucho.