Kiedyś gwiazda serialu, później ulubienica PiS. Poglądy nie zawsze służyły Figurskiej
GALERIA
Dominika Figurska nie jest filmowym, ani nawet telewizyjnym nazwiskiem z pierwszych stron gazet. Przez lata grała głównie w serialach, ale rzadko pojawiała się na ściankach czy bankietach. Widzowie mogą ją kojarzyć z produkcji takich jak "M jak miłość", "Pierwsza miłość" i "Barwy szczęścia". Od pewnego czasu znów jest jednak o niej głosniej. Najpierw wystapiła w kontrowersyjnym "Smoleńsku", poźniej dała się poznać jako zwolenniczka PiS, a niedawno zagrała w głośnym w kręgach katolickich filmie "Dwie Korony". Jak dziś patrzy na swoją karierę?
Stanęła przed trudnym wyborem
Przed kilkoma laty dość głośno było o jej rodzinnych problemach. Wraz ze swoim mężem Michałem Chorosińskim nigdy nie ukrywali, że mają konserwatywne poglądy oraz są głęboko wierzącymi ludźmi. Wychowują wspólnie czwórkę dzieci Nastazję, Matyldę, Józia i najmłodszego Piotra. Jednak gdyby nie odważna decyzja, jednego z chłopców mogłoby dziś z nimi nie być... Jak donosił tygodnik "Na żywo", badania prenatalne wykonane podczas trzeciej ciąży aktorki jednoznacznie wykazały, że Józio może urodzić się z zespołem Downa. Szczęśliwie dla całej rodziny, nie podjęli radykalnej decyzji.
Nie kryła sympatii politycznych
Aktorka udzieliła ostatnio wywiadu, w którym opowiedziała jak jej poglądy polityczne wpłynęły na karierę zawodową. Figurska wyznała między innymi, że przez poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego straciła wiele ról.
- Ja nigdy nie ukrywałam swoich sympatii politycznych. Wiele lat temu byłam w komitecie honorowym Jarosława Kaczyńskiego. Co skutkowało tym, że przez osiem lat, tak jak wcześniej, miałam bardzo dużo propozycji i pracy – nagle się urwały, właściwie z dnia na dzień - powiedziała w rozmowie portalem Lalapalmala.pl.
Poglądy nie służą jej karierze
Aktorka zauważyła duży rozdźwięk w środowisku artystycznym i fakt, że sympatie polityczne mogą poważnie zaważyć na karierze.
- To środowisko jest naprawdę bardzo małe. Były takie sytuacje, gdzie reżyser chciał mi zaproponować rolę i dowiedział się od producenta, "ale ona poparła PiS" i w ogóle nie było dyskusji. Więc jak ja słyszę, że nie ma polityki i nie było w poprzednich latach – nie mogę się z tym zgodzić - dodała.
Mierzy się z hejtem
Dominika Figurska jakiś czas temu została też prezenterką prawicowo-katolickiej Telewizji Republika. Co więcej, wróciła także do TVP, w roli jednej z prowadzących "W tyle wizji" i "W tyle wizji Extra". Założyła też własny portal "Figura i dzieci", w którym udziela porad młodym mamom. Od tego czasu aktorka spotyka się ze sporą krytyką ze strony internautów. Jak reaguje na hejt?
- Ja w swoim przekonaniu wiem, że robię coś dobrego, a dobre rzeczy nigdy nie przychodzą łatwo, więc w ogóle nie przejmuję się tą krytyką - przyznała.
Jest dumna ze swoich dokonań
Dziś jest bardzo dumna ze swoich dokonań zawodowych, również z tego, że zagrała w filmie "Smoleńsk". Co więcej, uważa, że krytyka środowiska aktorskiego spływa na nią z czystej zazdrości kolegów po fachu.
- W ogóle się nad tym nie zastanawiam. Aktorką jestem od 20 lat, sukcesy odnosiłam już w szkole teatralnej, więc mam poczucie spełnienia jako aktorka. Jak szłam do szkoły teatralnej, to moim marzeniem był teatr i jako jedna z nielicznych aktorek gram w teatrze bez żadnych przerw, mimo że urodziłam 5 dzieci, to nie mam roku bez premiery. I są to znakomite spektakle i tytuły. I wiem, że mnóstwo moich kolegów, nawet tych z pierwszych stron gazet, może mi pozazdrościć - powiedziała Figurska.