Kevin Spacey musi im zapłacić. Został pozwany przez twórców "House of Cards"
Aktor zgodził się ponieść koszty odszkodowania wobec firmy produkującej hit Netfliksa. Przez zarzuty ciążące na Kevinie Spacey'u ekipa "House of Cards" musiała wywrócić wszystko do góry nogami.
Kevin Spacey był u szczytu popularności, gdy w październiku 2017 r. Anthony Rapp oskarżył go o molestowanie seksualne. Do zdarzenia miało dojść w 1986 r., kiedy Rapp miał 14 lat, a Spacey 26. Chwilę wcześniej wybuchła afera wokół Harveya Weinsteina, która zapoczątkowała ruch #MeToo. Po ujawnieniu kolejnych oskarżeń wobec Spaceya, aktor z marszu stracił rolę Franka Underwooda w kultowym serialu Netfliksa "House of Cards".
Z racji, że produkcja stanęła przed ogromnym wyzwaniem, by dokończyć zaplanowany, szósty sezon bez głównego bohatera, firma produkcyjna MRC latami zabiegała o odszkodowanie. W listopadzie 2021 r. arbiter rekomendował zapłatę 30 mln dol. przez Spacey'a na rzecz producenta "House of Cards" z racji naruszenia przez aktora warunków umowy dotyczących molestowania seksualnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kevin Spacey zawarł ugodę
Od tego czasu trwały negocjacje między prawnikami aktora a przedstawicielami firmy produkującej "House of Cards". Jak informuje Variety, w końcu zawarto ugodę, na mocy której Kevin Spacey ma zapłacić 1 mln dol. odszkodowania. Można by uznać tę sytuację za wielką porażkę, a nie satysfakcjonującą ugodę, gdyby nie dodatkowe zapisy.
Aktor ponadto zgodził się udostępnić swoją dokumentację medyczną, poddać się badaniom lekarskim i złożyć zeznania podczas procesu firmy producenckiej z ubezpieczycielem. W ten sposób MRC próbuje odzyskać pieniądze, które nadprogramowo musiała przeznaczyć na zrealizowanie szóstego sezonu "House of Cards" według nowej wizji.
Przypomnijmy, że ostatnia odsłona serialu Netfliksa przedstawia Claire Underwood (Robin Wright) w fotelu prezydenta USA po śmierci jej męża. Zarówno fani serialu, jak i krytycy byli rozczarowani finałem "House of Cards".
64-letni Kevin Spacey w ostatnich latach zmierzył się z kilkudziesięcioma zarzutami o molestowanie seksualne. Większość spraw w sądzie wygrał (w części ze względu na przedawnienie sprawy) lub zawarł ugody. Aktor zapowiada, że chce walczyć o odzyskanie dobrego imienia i powrót do grania. W październiku ub.r. wystąpił z wykładem o cancel culture na uniwersytecie w Oxfordzie, za co został nagrodzny owacjami na stojąco.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.