Polsat podjął decyzję. Brak "Kevina" w Wigilię wywołał protesty
Pod koniec lat 90. prawa do "Kevina..." miał TVN, ale oglądanie tej komedii w wigilię Bożego Narodzenia kojarzy nam się przede wszystkim z Polsatem. To właśnie ta stacja nadaje hit z Macaulayem Culkinem od 2000 r., gromadząc przed telewizorami miliony widzów.
Jak dowiedział się Presserwis, w tym roku Polsat również nie zawiedzie oczekiwań swoich widzów, którzy uwielbiają oglądać "Kevina samego w domu" po wigilijnej kolacji. Pierwszy taki pokaz w 2000 r. przyciągnął przed telewizory bagatela 9 mln widzów i choć dziś nikt nie liczy na powtórzenie takiego wyniku, to Polsat nadal może zyskać kilkumilionową widownię.
Przypomnijmy, że Polsat kultywuje tradycję puszczania "Kevina samego w domu" w Wigilię od lat. Wyjątek stanowił rok 2010, gdy władze stacji uznały, że widzowie nie chcą już oglądać Kevina i nie uwzględniły filmu z Macaulayem Culkinem w ramówce na 24 grudnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkało się to z ostrym sprzeciwem widzów, którzy wysyłali maile i podpisywali internetowe petycje, mające wpłynąć na zmianę decyzji Polsatu. Poskutkowało, choć tylko częściowo. "Kevin sam w domu" został wyemitowany, ale 25 grudnia.
Z danych Nielsen Media wynika jednoznacznie, że "Kevin sam w domu" jest najchętniej oglądanym filmem telewizyjnym w okresie świąt Bożego Narodzenia. W latach 2014-2021, kiedy "Kevin sam w domu" był pokazywany w Wigilię, Polsat miał oglądalność na poziomie 3,2-4,5 mln widzów. Rok temu "Kevin..." towarzyszył przy wigilijnym stole 3,83 mln widzów.
W 2017 r. Polsat wyjątkowo wyemitował w Wigilię drugą część hitu, czyli "Kevin sam w Nowym Jorku". Także i wtedy widzowie nie zawiedli, dzięki czemu oglądalność w wigilijny wieczór podskoczyła do 4,4 mln.
"Kevin sam w domu" ("Home Alone") zadebiutował w amerykańskich kinach w listopadzie 1990 r. Film nakręcony za jedyne 18 mln dol. osiągnął spektakularny sukces w box office, zarabiając 477 mln dol. Obecnie jest dostępny m.in. na platformie streamingowej Disney+.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.