Już tak nie wygląda. Po zerwaniu z Heffnerem bardzo się zmieniła
Kendra Wilkinson w przeszłości myślała o pracy jako masażystka lub prezenterka sportowa, ale gdy nadarzyła się okazja wkroczenia do świata show-biznesu, nie wahała się ani chwili. I szybko się tam odnalazła.
Już tak nie wygląda. Po zerwaniu z Heffnerem bardzo się zmieniła
Wielu pamięta ją przede wszystkim jako jedną z dziewczyn Hugh Heffnera, które mieszkały w legendarnej Posiadłości Playboya. Ale po platynowej blondynce, wypinającej biust w skąpych strojach nie ma już śladu.
Kendra Wilkinson kilkanaście lat temu postanowiła się nieco "przebranżowić" i ustatkować, choć nadal zarabiała fortunę na występach w telewizji. Ostatnio zaprezentowała się jednak z zupełnie innej strony.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Wpadła w oko Heffnerowi
Kendra Wilkinson jako młoda dziewczyna próbowała swoich sił w fotomodelingu. Dzięki temu trafiła na imprezę z okazji 78. urodzin Hugh Heffnera. Ona miała wtedy 19 lat i paradowała między gośćmi nago, mając na sobie jedynie wzory wymalowane farbą.
Szef "Playboya" nie tylko zwrócił na nią uwagę, ale także zaprosił do wspólnego zamieszkania w legendarnej posiadłości. Nastolatka zgodziła się, co na zawsze odmieniło jej życie.
"Króliczki Playboya"
Dzięki przeprowadzce do Posiadłości Playboya Wilkinson zyskała status jednej z dziewczyn Heffnera, o których opowiadał reality show "The Girls Next Door" (w Polsce znany jako "Króliczki Playboya"). Kendra Wilkinson nigdy nie wystąpiła w rozbieranej sesji jako Playmate, ale miała pikantną sesję z Holly Madison i Bridget Marquardt - pozostałymi dziewczynami Heffnera z tamtych czasów.
Kendra Wilkinson była gwiazdą "The Girls Next Door" w latach 2005-2009. Koniec tego epizodu kariery nastąpił w momencie, gdy kobieta postanowiła się ustatkować u boku futbolisty Hanka Basketta. Co nie znaczy, że zerwała więzy z show-biznesem.
"Wypłynęła" sekstaśma
Kendra Wilkinson i Hank Baskett pobrali się w Posiadłości Playboya w 2009 r. i wkrótce na świat przyszedł ich syn. Po zerwaniu z wizerunkiem "króliczka" Wilkinson zaczęła nagrywać własne reality show, które cieszyły się niemniejszą popularnością ("Kendra" - 2,6 mln widzów). Występowała też w teledyskach, zagrała gościnnie w "Strasznym filmie 4", napisała książkę ze wspomnieniami, pojawiła się w "Tańcu z Gwiazdami" itd.
Mogło się wydawać, że jako żona i młoda matka chciała unikać skandali, ale już w 2010 r. wypłynęła sekstaśma z jej udziałem. Film pochodził z czasów liceum i 18-letnia Kendra nagrała go z ówczesnym chłopakiem. Śledztwo dziennikarskie wykazało, że celebrytka już kilka lat wcześniej założyła firmę, która miała się zająć dystrybucją taśmy. Ale dopiero w 2010 r. zainkasowała 680 tys. dol. plus procent od zysku. Choć odgrażała się pozwami za upublicznienie "kompromitującego" nagrania.
Tak dziś wygląda
Kendra Wilkinson, która 12 czerwca skończyła 38 lat, jest dziś zupełnie inną osobą. Kilka lat temu rozwiodła się z Hankiem Baskettem i zaczęła działać w branży nieruchomości. Co nie znaczy, że zerwała z show-biznesem. Wręcz przeciwnie – w 2019 r. rozpoczęła się emisja jej nowego reality show "Kendra Sells Hollywood", które dotychczas doczekało się dwóch sezonów.