Kelly Clarkson tyje i chudnie na potęgę!
Wokalistka ma problemy z utrzymaniem wagi
None
Mogłoby się wydawać, że problem nadprogramowych kilogramów nie dotyczy znanych z pierwszych stron gazet gwiazd i celebrytów. A jednak! One również zmagają się z wahaniami wagi, a każda ich "fałdka" skrupulatnie odnotowywana jest przez kolorowe magazyny. Jednego dnia zachwycają szczupłą figurą niczym Anja Rubik, a drugiego chwalą się krągłościami niczym Melissa McCarthy. Wszystkiemu winne są nieregularne posiłki, życie w permanentnym stresie i brak czasu na jakiekolwiek aktywności fizyczne.
Jedną z gwiazd, które od lat walczą ze znienawidzonym przez kobiety efektem jo-jo, jest Kelly Clarkson. Piosenkarka próbowała różnych sposobów, aby utrzymać wagę, jednak wszystkie eksperymenty kończyły się niepowodzeniem. Zrezygnowana wracała do dawnych nawyków.
- Uwielbiam zarówno zdrowe jak i śmieciowe jedzenie. Nie stosuję żadnych drakońskich diet. Jem to, na co mam ochotę - mówiła potem.
Po pewnym czasie wokalistka znów poczuła, że traci kontrolę nad swoim wyglądem. Po raz kolejny postanowiła zawalczyć o szczuplejszą sylwetkę. Dwa lata temu udało jej się schudnąć osiem kilogramów. Co ciekawe, najlepszą receptą okazała się... miłość.
- Takie cuda się zdarzają, gdy się zakochasz lub spotykasz się z kimś. Doszłam do wniosku, że jeśli chcę zatrzymać przy sobie wspaniałego mężczyznę, muszę dobrze wyglądać. Poszłam za radą swojej trenerki i zmniejszyłam wszystkie porcje jedzenia o połowę, przestałam podjadać w nocy, trochę więcej ćwiczyłam i nagle w miesiąc zgubiłam osiem kilo. To niesamowite, jakie efekty może przynieść zmniejszenie porcji. Nie jestem fanką ekstremalnych diet i spędzania całych dni na siłowni, więc dla mnie to idealne rozwiązanie - chwaliła się w styczniu 2013 roku.
W październiku 2013 piosenkarka wyszła za mąż za Brandona Blackstocka, a 12 czerwca 2014 roku para powitała na świecie pierwsze dziecko - córkę River Rose. Niestety, wraz z pojawieniem się nowego członka rodziny, Kelly znów przybrała na wadze. Po kilku nieudanych próbach zrzucenia pociążowych kilogramów wokalistka doszła do wniosku, że woli skupić się na macierzyństwie, niż testowaniu kolejnych drakońskich diet. Jak widać, w pełni zaakceptowała swoje nowe kształty i nie wstydzi się występować na scenie w rozmiarze XXL. Słusznie? Porównajcie jej starsze i aktualne zdjęcia.
AR/AOS