"Kawaler do wzięcia": Noni Janur z trudem panowała nad skąpym bikini
Celebrytka nie daje o sobie zapomnieć
Noni Janur jest jedną z uczestniczek australijskiej edycji programu "Kawaler do wzięcia". Mimo że na oczach kamer nie udało jej się znaleźć upragnionego męża, zyskała coś dla niej znacznie ważniejszego: popularność. O sukcesie Noni świadczy choćby fakt, że wciąż jest o niej głośno. Ostatnio paparazzi przyłapali nową celebrytkę na rajskich wakacjach. Jak wypadła?
Przed obiektywem czuje się jak ryba w wodzie
Egzotyczna sesja zdjęciowa
Celebrytka sięgęła zatem po sprawdzony w show-biznesie sposób. Nic tak przecież nie działa jak zaproszenie fotoreporterów na swoje rajskie wakacje. Umówiła się więc z paparazzi na "spontaniczną" sesję zdjęciową na egzotycznej plaży.
Niesforne bikini dało jej się we znaki
Noni nie byłaby jednak sobą, gdyby nie zadbała tego dnia o odpowiednie "atrakcje". Eksponowanie kuszących kształtów w skąpym bikini i ponętne przechadzanie się nad brzegiem oceanu to dopiero początek. Tym, co najbardziej przykuwało uwagę, było niezwykle skąpe bikini, w którym Janur zaprezentowała się przed obiektywami aparatów.
Nie tak to miało wyglądać
Plan idealny? Nie do końca. Coś chyba jednak poszło nie tak, bowiem celebrytka z trudem panowała nad swoimi krągłościami. Wystarczył jeden nieostrożny ruch lub uderzenie fali, a paparazzi ujrzeliby znacznie więcej, niż by tego oczekiwali.
Niczego się nie nauczyła
Patrząc na liczbę zdjęć w bikini, jakie Noni publikuje na swoim profilu na Instagramie, można śmiało stwierdzić, że ta lekcja niczego jej nie nauczyła. Celebrytka wciąż lubuje się w skąpych kostiumach kąpielowych i śmiało prezentuje w nich swoje bujne wdzięki.