Katarzyna Kolenda-Zaleska: Pozwoliła sobie na zbyt wiele? Naskoczyła na gościa programu
Katarzyna Kolenda-Zaleska jest jedną z najbardziej cenionych polskich dziennikarek. Nie ukrywamy, że od lat cenimy ją za pracę w telewizji i przekonania, których potrafi bronić. Niestety, ostatni wywiad detektywem Krzysztofem Rutkowskim podważył jej profesjonalizm, a w Internecie zawrzało. Prowadząca nie potrafiła zapanować nad swoimi emocjami oraz niechęcią do kontrowersyjnego gościa i od początku rozmowy próbowała mu pokazać, co o nim myśli. Po programie w TVN 24 rozpętała się w Internecie debata, w której padło wiele oskarżających głosów pod adresem Koleny-Zaleskiej. Czy prezenterka przekroczyła swoje kompetencje i udowodniła, że z etyką dziennikarską jest na bakier? Zobaczcie filmik i sami oceńcie jej zachowanie!
Krytyka spadła na Katarzynę Kolendę-Zaleską
Katarzyna Kolenda-Zaleska jest jedną z najbardziej cenionych polskich dziennikarek. Wiele osób ceni ją za pracę w telewizji i przekonania, których potrafi bronić.
Niestety, ostatni wywiad detektywem Krzysztofem Rutkowskim podważył jej profesjonalizm, a w Internecie zawrzało.
Prowadząca nie potrafiła zapanować nad swoimi emocjami oraz niechęcią do kontrowersyjnego gościa i od początku rozmowy próbowała mu pokazać, co o nim myśli.
Po programie w TVN24 rozpętała się w Internecie debata, w której padło wiele oskarżających głosów pod adresem Kolendy-Zaleskiej.
Czy prezenterka przekroczyła swoje kompetencje i udowodniła, że z etyką dziennikarską jest na bakier?
AOS/KŻ
Katarzyna Kolenda-Zaleska będzie miała problemy?
Katarzyna Kolenda-Zaleska zazwyczaj zachowuje się na antenie bez zarzutu. Zawsze jest perfekcyjnie przygotowana do pracy i przeprowadzania wywiadów.
Niestety, spotkanie z detektywem Krzysztofem Rutkowskim okazało się wielkim nieporozumieniem. Internauci szybko skrytykowali dziennikarkę, a czołowi publicyści skomentowali jej zachowanie.
Dziennikarka nie kryła swoich uprzedzeń
W programie "Fakty po Faktach" Katarzyna Kolenda-Zaleska spotkała się z Krzysztofem Rutkowskim oraz Mariuszem Sokołowskim z Komendy Głównej Policji.
Już na samym wstępie wyraźnie pokazała, że nie darzy detektywa sympatią. Ironicznie skomentowała jego przyciemniane okulary, które miał na sobie w trakcie nagrania, a następnie przystąpiła do zmasowanego ataku.
Kolenda-Zaleska miała pretensje do detektywa
Temat dyskusji związany był z tajemniczą śmiercią półrocznej Madzi z Sosnowca. Krzysztof Rutkowski dowiedział się od matki dziewczynki, że jej córka nie żyje, a następnie nagranie z dramatycznej rozmowy szybko przekazał mediom - "Super Expressowi" oraz stacji TVN.
Doszło do bardzo niemiłej wymiany zdań
- Dlaczego pan przedstawił to nagranie mediom? - zapytała Kolenda-Zaleska.
- To nagranie należało do mediów. Rejestrator należał do ''Super Expressu'' - odpowiedział Rutkowski.
- Poszedł pan na układ z tabloidem, by wykonać publiczny lincz na tej kobiecie - podsumowała coraz bardziej zdenerwowana prowadząca.
- Poszedłem na układ z pani stacją. Ona jako pierwsza wyemitowała ten film - odparował atak Rutkowski.
Potem dyskusja przybrała jeszcze ostrzejszy ton:
- Pan nie miał na myśli dobra tej kobiety - zaczęła Kolenda-Zaleska.
- A jakie można mieć dobro dla kobiety, która popełniła zabójstwo albo spowodowała nieumyślną śmierć dziecka?
- Ona jest dalej kobietą, ona jest dalej człowiekiem, a pan ją wykorzystał, to był lincz.
- Oszukała setki ludzi, pociągnęła za sobą koszty ogromne poszukiwań dziecka.
- Dlatego trzeba ją publicznie napiętnować?
- Czy ona została publicznie napiętnowana? Czy ona została w jakiś sposób zmuszona do tego, by powiedziała prawdę?
- Przecież to jest nieetyczne. To ona nie ma już godności, ma pan dziwne pojęcie człowieczeństwa.
- Pani posuwa się za daleko.
- Ja myślę, że to pan posuwa się za daleko...
- Następna kwestia etyczna, czy wolno stosować szantaż. Ja się zgadzam z panem inspektorem, pan ją rozwalił psychiczne. Pan teraz ją oskarża, mówi o niej jak o zabójczyni. Najbardziej obrzydliwe w pana zachowaniu jest to, że pan się kreuje na bohatera, na pewno pan nie jest bohaterem.
- Tak jak i pani nie jest bohaterką.
- Ja się wcale nie uważam za bohaterkę. Te okularki...
- Pani stosunek i zachowanie jest bardzo impertynenckie.
- Bo mi bardzo żal tej kobiety.
- To proszę teraz wystosować apel, pojechać do Sosnowca i pomóc jej w więzieniu.
Dziennikarka nie mogła się pohamować
Rozmowa z detektywem była ciągłą walką na argumenty. Doświadczona dziennikarka nie powinna pozwolić, aby emocje wzięły nad nią górę.
Sprawa małej Madzi budzi skrajne emocje i ciężko spokojnie o niej mówić, lecz od profesjonalnych dziennikarzy wymaga się opanowania i w miarę spokojnej rozmowy.
Jej zachowanie podzieliło opinię publiczną
Zachowanie Kolendy-Zaleskiej szybko zostało skomentowane przez polskich internautów i publicystów. Mało kto stanął w obronie dziennikarki.
Mariusz Ziomecki, pisarz, dziennikarz i publicysta, powiedział "Super Expressowi", że
"Dziennikarz, prowadząc rozmowę z zaproszonym do programu gościem, ma za zadanie uzyskać od niego informacje, a nie miażdżyć zaproszoną do studia osobę i okazywać jej swoją moralną wyższość".
Kolenda-Zaleska w ogniu krytyki
Sławomir Jastrzębowski w jeszcze ostrzejszym tonie podsumował zachowanie dziennikarki. Na łamach "Super Expressu" powiedział:
Znana dziennikarka na żywo, na wizji, publicznie zrobiła z siebie kobietę o bardzo małym rozumku. Rutkowskiemu, dzięki, któremu cała ponura sprawa została wyjaśniona, zarzuciła współpracę z "Super Expressem" przy nagraniu filmu. "Pan poszedł na układ z tabloidem, żeby wykonać publiczny lincz na tej kobiecie" - ze wstrętem mówiła o nagraniu, na którym matka przyznała się do winy. A Rutkowski na to, że on poszedł na układ z TVN24, czyli ze stacją, w której pracuje Kolenda-Zalewska, i która to stacja pokazywała to nagranie jako jedyna przez całe kilka dni! Przyznam, że dziennikarka TVN24, która bardziej współczuje wyrodnej matce niż nieżywemu dziecku, a w dodatku krytykuje własną stację za to, że publikuje demaskatorski film - to kuriozum, jakiego jeszcze w polskiej telewizji nie pokazywali. Brońmy TVN przed Kolendą-Zaleską!".
Jaka jest wasza ocena zachowania dziennikarki?
Sprawa Kolendy-Zaleskiej jest dość skomplikowana. Z jednej strony widzowie widzą w niej świetną dziennikarkę, z drugiej mogą odnieść wrażenie, że w rozmowie z Rutkowskim przekroczyła swoje kompetencje.
Można nie lubić swojego gościa, ale nie można w taki sposób atakować go na oczach całej Polski.
Dziennikarka oskarżyła Rutkowskiego o brak etyki zawodowej, lecz Kolenda-Zaleska również pokazała, że sama miewa z nią problemy...
Co myślicie o kłótni w programie?
AOS/KŻ