Katarzyna Dowbor o kulisach programu "Nasz nowy dom". Opowiedziała, po ile godzin dziennie pracuje ekipa

Katarzyna Dowbor w najnowszym wywiadzie opowiedziała o kulisach powstawania programu "Nasz nowy dom". Gwiazda Polsatu zdradziła, jak ciężkie jest wyremontowanie domów uczestników w kilka dni i ile czasu ekipa dziennie spędza na planie.

Katarzyna Dowbor opowiedziała o kulisach programu "Nasz nowy dom"
Katarzyna Dowbor opowiedziała o kulisach programu "Nasz nowy dom"
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

31.01.2023 | aktual.: 31.01.2023 17:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Program "Nasz nowy dom" od niemal 10 lat jest jedną z najważniejszych pozycji w ofercie telewizyjnej Polsatu, a każdy jego odcinek zbiera przed telewizorami pokaźną widownię. Prowadząca show Katarzyna Dowbor pomogła już prawie 300 rodzinom w kryzysie. W najnowszym wywiadzie zdradziła kilka szczegółów dotyczących kulisów powstawania programu.

Mama Macieja Dowbora opowiedziała, ile dla ekipy remontowej trwa dzień zdjęciowy na planie. - Jeśli praca idzie w miarę sprawnie, to po 10-12 godzinach ekipa idzie się przespać. Jeśli jest taka potrzeba, to część chłopaków zostaje i robią te wykończeniowe rzeczy, no tu trzeba zbić kołek, tu zawiesić obrazek… Oni w ogóle nie śpią, dopiero nad ranem wracają do domów. 12 godzin to taki standard, ale bywa też 15. Te 5 dni to czas ogromnego spięcia dla ekipy budowlanej, ale też filmowej. My jesteśmy podzieleni na dwie ekipy. Jedna ekipa pracuje ze mną, ale jest też tak zwana dwójka, która cały czas jest z ekipą remontową. My naprawdę więcej czasu spędzamy ze sobą na planie niż z naszymi rodzinami - powiedziała Pomponikowi Dowbor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennikarka wytłumaczyła również, dlaczego z upływem lat coraz mniej widać ją na budowie. - Po pierwsze jestem starsza, a po drugie trochę zmieniliśmy, bo i tak część widzów nie wierzyła, że ja rzeczywiście to robiłam, a robiłam! Przechodziliśmy wszyscy taki przyspieszony kurs BHP, musimy wiedzieć, jak się zachowywać. Ekipa filmowa jest przeszkolona, osoby, które pracują na dachu, mają specjalną uprząż. Poważnych wypadków nie było, są drobne skaleczenia… W tej chwili dużo więcej rozmawiam z rodzinami. Myślę, że trzeba szukać nowych otwarć, nowych pomysłów na ten program - dodała.

Komentarze (3)