Katarzyna Dowbor: jej program jest hitem, ale ona płaci za to wysoką cenę
None
Katarzyna Dowbor
Jakiś czas temu Telewizja Polska niespodziewanie zakończyła z nią współpracę po kilkudziesięciu latach pracy. Dziś Katarzyna Dowbor na antenie Polsatu udowadnia byłym szefom, że wciąż ma widzom i telewizji wiele do zaoferowania.
Program "Nasz nowy dom", który prowadzi odkąd przeszła na antenę konkurencji, jest hitem stacji. Emitowane w niedzielne popołudnia reality show jest liderem w swoim paśmie, ale nie tylko z tego powodu Dowbor odczuwa satysfakcję.
W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" wyznała, że: "czuje, że to, co robi, to jest misja". Pomoc ubogim, dotkniętym przez los rodzinom, którym ekipa programu funduje odbudowę domów, to w polskiej telewizji prawdziwy ewenement.
Jak się jednak okazuje, za telewizyjny sukces Dowbor płaci wysoką cenę. Dziennikarka ma nie tylko coraz mniej czasu dla bliskich, ale do głosu dochodzą też problemy ze zdrowiem.
KM/AR
W końcu czuje, że realizuje misję
Niedawno ruszyła 4. edycja programu "Nasz nowy dom", który cieszy się ogromnym zainteresowaniem widzów. Choć głównym celem telewizyjnej ekipy jest poprawa warunków mieszkaniowych rodzin, które znalazły się w fatalnej sytuacji, nie mniejszą rolę odgrywa psychologiczne wsparcie, jakie bohaterom udziela Katarzyna Dowbor. Dla uczestników liczy się bowiem nie tylko pomoc materialna.
Odkąd prezenterka zaczęła współpracę z Polsatem, ma za to coraz mniej czasu dla siebie i rodziny. Prace na planie programu trwają sześć w dni w tygodniu. Na odpoczynek pozostaje Dowbor niewiele czasu. Ale kiedy już może pozwolić sobie na chwilę wytchnienia, wybiera domowe zacisze, gdzie "nic nie robi i leży", jak wyznała w "Fakcie". Wyczerpująca jest jednak nie tylko realizacja programu, ale i obcowanie z ludzkimi tragediami.
- Emocje to ogromne obciążenie. To, co przeżywają ci ludzie, zostaje także we mnie. Mimo że na planie nie pracuję fizycznie, po nagraniach jestem naprawdę przemęczona. Ale to miłe zmęczenie. Fajnie, że możemy pomóc ludziom - mówi w tym samym wywiadzie.
Niestety, gorzej z przemęczeniem radzi sobie organizm dziennikarki.
Przemęczenie fatalnie wpływa na jej zdrowie
Była dziennikarka TVP od wielu lat zmaga się z nadczynnością tarczycy. Schorzenie, które może objawiać się m.in. kołataniem serca, wzmożonym pragnieniem czy rozkojarzeniem od lat uprzykrza życie Katarzynie Dowbor.
- Do końca życia muszę robić badania. Tarczyca to taka choroba, z którą pacjent zostaje, może się uaktywnić. Trzeba to stale sprawdzać - wyznała w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".
Na dodatek wielogodzinna praca i stres nie służą poprawie sytuacji zdrowotnej prezenterki.
- Jak jestem długo na planie, to skacze mi poziom tyreotropiny we krwi, a tarczyca tego nie lubi - czytamy w wymienionym tygodniku.
Mimo wszystko, zdaniem dziennikarki, radość, jaką widzi na twarzach uczestników jej programu, warta jest wszelkich poświęceń. Dowbor nie ukrywa, że "Nasz nowy dom", a konkretnie ludzie, których spotkała przy jego realizacji, zmienili jej podejście do życia.
KM/AR