Katarzyna Bosacka pokazała zaskakujące paragony. "Można? Można!"
W dobie stale rosnących cen Katarzyna Bosacka pokazała, że jednak nie wszystkie restauracje są horrendalnie drogie. Opublikowała na Instagramie, co nadesłali jej internauci.
Katarzyna Bosacka od lat zajmuje się tematyką konsumencką. W telewizji i w internecie doradza widzom, co warto kupować, na co zwracać uwagę podczas wyjścia do sklepu i jak nie dać się nabrać na marketingowe sztuczki. Ostatnimi czasy dziennikarka skupiała się głównie na rosnących cenach żywności, porównując je z cenami zagranicznymi.
W swoim ostatnim poście podjęła z kolei temat drożyzny w restauracjach. Bosacka na podstawie dowodów przekazanych jej przez internautów pokazała, że nie wszędzie są wysokie ceny za dania. "Dzisiaj publikuję kilka paragonów z bardzo przyzwoitymi cenami za jedzenie ‘na mieście’, które od was dostałam. Często piszecie do mnie, że są miejsca, gdzie można zjeść fajną porcję za niewielkie pieniądze (i to w miejscowościach wypoczynkowych) - bardzo fajnie!" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części wpisu Bosacka opisuje, co znajduje się na załączonych zdjęciach. W żadnym z tych przypadków nie można raczej mówić o tzw. paragonach grozy. "1 zdjęcie – dwudaniowy obiad nad morzem dla 2 osób + 2 kompoty za 50 zł. 2 zdjęcie – obiad dla 2 osób (zestaw z rybą i spaghetti) za 64,90 zł. 3 zdjęcie – obiad dla 2 osób dorosłych i dziecka za 76 zł" - wyjaśniła.
Dziennikarka w wymowny sposób skomentowała powyższe ceny. "Można? Można!". Wielu internautów w komentarzach również przyznało, że spokojnie można znaleźć restauracje, gdzie nie zapłacimy jak za zboże.