Kasia Zielińska: dziś by już sobie na to nie pozwoliła. Myślała, że jest seksowna
Kasia Zielińska
None
Katarzyna Zielińska to jedna z tych aktorek, które bardzo dbają o prywatność i wizerunek. W jej przypadku nie ma nieprzemyślanych wyjść na imprezy dla celebrytów czy wywiadów. Gwiazda pilnuje, aby media wiedziały o niej tylko to, co sama ma ochotę im przekazać. Kiedyś jednak było inaczej.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Zielińska dla popularności jest w stanie zrobić naprawdę wiele. Chętnie przyjmowała zaproszenia do programów rozrywkowych i małymi krokami szła na szczyt. Dziś już mało kto pamięta jej występy w drugiej edycji "Jak oni śpiewają", w której nie udało jej się dojść do finału. Ba, Katarzyna zajęła dopiero 8. miejsce, a wyprzedziły ją takie nazwiska jak Jakub Tolak z "Klanu" czy Joanna Trzepiecińska.
Obecnie taka sytuacja nie miałaby miejsca. Aktorka jest tak popularna, że na wstępie byłaby typowana na zwyciężczynię.
Tak też było w 2011 roku, kilka lat po "Jak oni śpiewają", kiedy Zielińska, już rasowa celebrytka i stała bywalczyni warszawskich salonów, dołączyła do 13. edycji "Tańca z gwiazdami", gdzie zaszła o wiele dalej niż w programie Polsatu i zajęła 4. miejsce.
O tym, że potraktowano ją jak prawdziwą gwiazdę świadczy m.in. fakt, że partnerował jej Rafał Maserek, jednen z najlepszych trenerów w historii show i tancerz, dzięki któremu kilka uczestniczek zbliżyło się do finału.
Występy w "Jak oni śpiewają" potwierdziły wokalny talent artystki i stały się przepustką do show-biznesu. Z mało znanej aktorki serialowej, Zielińska szybko awansowała na gwiazdę telewizji i ikonę stylu. Zanim jednak spełniła marzenia o popularności, musiała się poświęcić.
Patrząc na jej zdjęcia z muzycznego programu Polsatu nie chcemy nawet wiedzieć, co myśli o swoich stylizacjach. Na szczęście dziś już nie pozwoliłaby sobie na tak kiczowate i krzykliwe stroje, które zastąpiła klasycznymi krojami i stonowanymi dodatkami.
Pamiętacie jeszcze taką Zielińską?