Kasia Kowalska na byłego partnera nie powie złego słowa. Był miłością jej życia
Dzieciństwo i bunt
Kasia Kowalska opowiedziała o sobie Krzysztofowi Ibiszowi w programie "Demakijaż". - Dużo czasu musiało minąć, żebym zrozumiała, że muszę o siebie zadbać - wyznała. Piosenkarka opowiedziała co nieco o swoim dzieciństwie. Rodzice byli zapracowani, więc Kasia znalazła sobie pasję.
- Nigdy nie byłam chwalona. Nigdy nie słyszałam, że jestem ładna. Muzyka pomagała mi żyć - powiedziała. - Moi rodzice dbali, żebyśmy wszystko mieli. O uczuciach się nie rozmawiało, nie okazywało się ich. Dziecku trzeba okazywać uczucia - dodała.
Kiedy była nastolatką, Kowalska dostała się do szkoły muzycznej. Rodzice jednak zdecydowali, że nie będzie do niej uczęszczać. Dziewczyna zbuntowała się wtedy, źle się zachowywała. Jednak miłość do muzyki przetrwała. Kasia w liceum dawała pierwsze koncerty, wkrótce zaczęła nagrywać reklamówki, zarabiać pieniądze. W szkole zauważyła ją Katarzyna Kanclerz. Pozornie był to amerykański sen, ale przyszły obowiązki, stres. Łatwo nie było.
Kariera i miłość
Nagły sukces nie przewrócił dziewczynie w głowie. Ale był wyczerpujący.
- Nikt na to nie jest przygotowany. Na popularność i to co niesie – zawiść, pieniądze, kontrakty, prawnicy. Jestem wdzięczna, ale wszystko ma swoją cenę - wyznała Ibiszowi. Poradziła sobie, zrobiła karierę. Gorzej ułożyło jej się w życiu prywatnym.
Jako 24-latka Kowalska po raz pierwszy została mamą. Związek z ojcem Oli nie udał się. Kasia wychowywała dziewczynkę sama. Po latach szaleńczo zakochała się w Marcinie Ułanowskim, perkusiście.
- Bardzo pragnęłam mieć drugie dziecko. Ja byłam inicjatorką. Ignacy jest owocem naszej wspaniałej miłości. Przyjaźnimy się, wychowujemy na spółkę dziecko - mówiła w programie Kowalska. Dodała, że nie może i nie chce źle mówić o byłym partnerze, bo ich relacje są naprawdę dobre.
Życiowa metamorfoza
Kowalska wraca na polską scenę muzyczną z nową płytą. Jej wielbiciele czekali na krążek 10 lat. Kasia dokończyła nagrywanie albumu, chociaż w tym czasie straciła ojca. Musiała się z tym uporać.
- Widzę szklankę wypełnioną do połowy. Ale trucizną. Ciągnie mnie do ciemnej strony mocy. Nie mogę z tym walczyć. Taka jestem - wyznała Ibiszowi.
Kowalska w ostatnich latach bardzo się zmieniła. I nie chodzi o wygląd, a styl życia. Wcześniej bardzo dużo chorowała. Zrobiła więc badania, postanowiła diametralnie zmienić dietę. Odstawiła nabiał, białe pieczywo, kawę. Po dwóch latach czuje różnicę - dba o siebie, trenuje.
Kobieta po 40.
Kasia Kowalska ma 45 lat, wygląda świetnie. Jaki jest jej sposób na piękny wygląd?
- Dobry make-up i geny. Nie farbuję włosów. Ćwiczę jogę, podnosiłam trochę ciężarów, biegałam, chodzę na basen dwa razy w tygodniu. Ruch jest dla mnie istotny. Jestem dużo stabilniejszą osobą niż kilka lat temu. Dieta i sport bardzo porządkują głowę - stwierdziła Kowalska.
Zgadzacie się?