Niefortunny wypadek sprzed lat
Całkiem niedawno autorkę przeboju "Lepszy model" mogliśmy oglądać w medycznej serii TVN Style. Kasia Klich zgłosiła się do programu z nosem, który jej zdaniem przypominał... łyżwę. Jak mówiła przed kamerami, w zależności od profilu jest albo miłą, albo złą panią. Krzywizna nosa, która dotyczyła jego prawej strony, była namacalnym śladem wypadku, którego doznała jeszcze jako mała dziewczynka.
- Miałam wypadek. Wyrwałam się dziadkom na spacerze i centralnie zaryłam nosem w chodnik. Skończyło się to złamaniem przegrody, zmiażdżeniem wszystkich możliwych kości i chrząstek. Jak mnie moja mama zobaczyła, to podobno nazwał mnie jedną wielką krwawą miazgą. Byłam okładana mrożoną cielęciną. Niestety nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów - wspominała w programie.
Po latach piosenkarka zwróciła się z tym problemem do specjalistów.