Kasia Cichopek o trudnych warunkach na planie "Pytania na śniadanie". Miała jednak coś, co ją uratowało
Katarzyna Cichopek prowadziła weekendowy odcinek "Pytania na śniadanie". Program na początku lipca nadawano ze studia plenerowego, mimo panującego na dworze porannego chłodu. Aktorka poskarżyła się na trudy pracy na swoim Instagramie.
03.07.2022 | aktual.: 03.07.2022 16:43
Program śniadaniowy prowadzony m.in. przez Katarzynę Cichopek cieszy się dużą popularnością. Zwłaszcza teraz, w wakacje, kiedy konkurencyjne "Dzień Dobry TVN" ograniczyło częstotliwość i zmieniło godziny nadawania programu.
Letnie, wakacyjne zmiany zaszły również w programie TVP "Pytanie na śniadanie" - widzowie na pewno zauważyli, że nadawany jest ze studia plenerowego.
Jednak praca w plenerze ma także swoje wady, o czym przekonała się Katarzyna Cichopek. W pierwszy weekend lipca, po upałach, przyszło spore ochłodzenie. Prowadzenie śniadaniówki w króciutkiej białej sukience, musiało dać się prezenterce we znaki.
Niedostosowanie ubioru do panujących warunków poskutkowało przemarznięciem prezenterki. Cichopek wyjawiła fanom na Instagramie, że na szczęście na planie był koc, którym mogła się choć trochę ogrzać.
– Upał delikatnie zelżał. Ale na szczęście mamy koc, którym możemy się posiłkować, bo nie ukrywam, jest mi trochę zimno – powiedziała aktorka na filmiku opublikowanym na InstaStories.
Mimo zmiany pogody Cichopek zdecydowała się poświęcić i wystąpić przed kamerami w krótkiej sukience. Jednak za kulisami zadbała o swoje zdrowie.