Karuzela z komiksami

"Profanum" zostało powołane do życia przez Roberta Sienickiego i Jana Mazura, dwóch redaktorów, którzy do niedawna współtworzyli "Kolektyw". Jeżeli wierzyć Sienickiemu wydawanie "Kolektywu" zostało zawieszone ze względu na różnice zdań pomiędzy Sienickim i Mazurem a Bartkiem Biedrzyckim. "Profanum" miało być bardziej otwarte, mainstreamowe, zbierające dłuższe historie znanych artystów.

Karuzela z komiksami
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

06.12.2012 | aktual.: 29.10.2013 17:17

Pomimo tych zapowiedzi tom otwiera typowa miniatura od Daniela Gizickiego (scenariusz) i Mikołaja Ratki (rysunki). W "Perpetuum Mobile" jest więc ciekawy pomysł, formalny dowcip i czytelna puenta. I choć wszystko to świadczy o sprawności autorów, to każdy czytelnik magazynów komiksowych widział takich prac już kilkanaście, trudno więc by ta konkretna budziła jakieś emocje.

Nieco tylko lepiej radzą sobie Grzegorz Janusz (scenariusz ) i Tomasz Niewiadomski (rysunki). Ich "Bibliopolis" niesione jest intrygującym pomysłem, ale poza nim trudno znaleźć tu cokolwiek innego. O tym, że Janusz jest scenarzystą świetnie wykształconym i oczytanym wiemy nie od dziś i nie musiał tego przypominać kolejnym komiksem. Nie zaskakuje też Niewiadomski, którego styl trudno pomylić ze stylem jakiegokolwiek polskiego artysty.

"Buc Kartofel"

Wciągająco robi się dopiero przy trzeciej historyjce - "Kłach" Sienickiego (scenariusz) i Krystiana Garstkowiaka (rysunki). Wprawdzie to wciąż typowa polska nowelka komiksowa (tym razem w popularnym już za czasów magazynu "Magia i Miecz" klimacie prześmiewczego fantasy), ale przynajmniej* trafiło się tu kilka naprawdę zabawnych żartów*.

Prawdziwą perełką "Profanum" jest zaś "Buc Kartofel" Tomasza Grządzieli. Opowieść o bucowatym detektywie (wyraźnie wzorowanym na Wilqu), próbującym rozwiązać tajemnicę morderstwa Pomidora jest dowcipna i świetnie poprowadzona, zaś w zakończeniu Grządziela nienachalnie porusza temat nieco poważniejszy. I choć wydawać by się mogło, że opowiastka o gadających warzywach nie nadaje się do moralizowania, "Bucowi Kartoflowi" udaje się nie popaść w patos i karykaturę.

Niestety entuzjazm czytelnika szybko gasi Małgorzata "Slo" Szymańska, której "Podpici" to najgorszy komiks całego zbioru. To historyjka wymuszona i boleśnie nieśmieszna. Slo, uwodząca do tej pory młodzieńczą bezpretensjonalnością, tym razem sili się na komedię. Niestety nie udaje się jej ani jeden dowcip (nawet ten kloaczny), a ja po lekturze "Podpitych" muszę zadać sobie pytanie, czy wciąż czekam na "Pobite Gary" (ich wydanie zapowiedziała właśnie Dolna Półka).

"Podpici"

Średniaki zaproponowali twórcy dwóch kolejnych komiksów. O "Po sezonie" Jana Mazura i Katarzyny Imany i "Inżynierze T." Tomasza Kontnego i Damiana Dideńko mogę napisać tylko tyle, że przeczytałem, nie byłem zażenowany i nie zamierzam do nich wracać.

"Profanum" zamyka "Sztorm" Mateusza Skutnika, miniatura rozgrywająca się w świecie "Rewolucji". I choć to ciekawy i, jak zwykle u Skutnika, świetnie narysowany komiks, to czegoś w nim brakuje. Sprawia wrażenie, jakby był ledwie wstępem do większej całości. Intrygującym, ale wyrwanym z kontekstu.

"Profanum" nie aspiruje do miana "magazynu pokoleniowego", nie warto się więc spodziewać kolejnego "Produktu". Jeżeli jednak jego redaktorzy chcą promować komiks środka, to dobrze by było, gdyby sprecyzowali jakoś swego odbiorcę. Ja wiem, że większość mainstreamowej popkultury jest wtórna i asekurancka, ale nie znaczy to, że wtórność i asekuranctwo są gwarantami sukcesu. Ba, wydaje się, że jest dokładnie na odwrót. Zwłaszcza w magazynie, który nie ma szans na masową publikę.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)