Szostak: "on tak robił i nie wiem, czy nie robi do dzisiaj"
Co było oczywiste, niemoralna propozycja nie zakończyła się po myśli sportowca. Dzięki odpowiedniej reakcji przełożonego dziennikarki sportsmen usłyszał to, na co zasłużył.
- To był po prostu szok totalny, ale na szczęście był ze mną mój szef. Oddałam ten kluczyk i skończyło się to oczywiście jedną wielką aferą. Absolutnie skandaliczne zachowanie. Pan przeprosił mnie oczywiście, ale ja myślę, że on po prostu tak robił i nie wiem, czy nie robi do dzisiaj - wyznała ze smutkiem Karolina Szostak. Nie ujawniła jednak na antenie tożsamości sportowca.
KM