Karolina Dobrowolska i Maciej Orłoś poprowadzili wspólnie #dziejesię. Nie było to jednak ich pierwsze spotkanie
Karolina Dobrowolska postanowiła spełnić swoje marzenie i wylicytowała możliwość poprowadzenia programu Telewizji WP wraz z Maciejem Orłosiem. Jak sobie poradziła?
Karolina Dobrowolska wygrała jedną z aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i w nagrodę poprowadziła jedno z wydań popołudniowego programu informacyjnego Telewizji WP. Partnerował jej Maciej Orłoś. Jesteście ciekawi, jak wypadła? Już teraz możemy wam zdradzić, że nie było to ich pierwsze spotkanie. Skąd się znają?
Wirtualna Polska: Dlaczego zdecydowała się pani wziąć udział w aukcji?
Karolina Dobrowolska: Udział w tej aukcji to był pomysł mojego męża. Doskonale zna moje marzenia. Jeszcze jak pracowałam w Telewizji Polskiej, wspominałam o tym, że chciałabym pracować z Mackiem Orłosiem. To z jednej strony wyzwanie, a z drugiej strony niezmierna przyjemność pracy z takim autorytetem. Chcieliśmy wylicytować jak najwięcej, bo przecież najważniejszy jest cel pomocy Orkiestrze.
Jaka była pani pierwsza myśl, gdy na kamerze zapaliła się czerwona lampka i program dobiegł końca? Ulga, a może niedosyt?
Telewizja to bardzo przyjemne uzależnienie. Miałam przerwę ze względu na urodzenie drugiego dziecka. W tym czasie sporo się zmieniło w TVP i już nie mogłam wrócić. Gdy świeci się lampka, jest tylko myśl o tym, co tu i teraz i wielka mobilizacja. Cudowna adrenalina. Później już tylko niedosyt.
Widzów z pewnością nurtuje jedno pytanie: jaki tak naprawdę jest Maciej Orłoś?
Maciej jest dokładnie taki, jakiego go sobie wyobrażałam Szarmancki, uprzejmy, bardzo miły. Ma wspaniałe poczucie humoru, a co najważniejsze, nie tylko ma wiedzę i jest profesjonalistą, on bardzo chętnie dzieli się wiedzą. Dzięki jego obecności nie było dużej tremy pomimo tego, że program był na żywo i bez wcześniejszych prób. To niezapomniane spotkanie. Mam nadzieję, że będziemy mogli jeszcze kiedyś razem pracować.
Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:
