Karol Strasburger jest szczęśliwy u boku nowej partnerki. Mimo sporej różnicy wieku nie kryją się już z uczuciem

Karol Strasburger długo nie wypowiadał się o tym, czy w jego sercu pojawiła się nowa kobieta. Zapewniał, ze wpuści media do swojego życia prywatnego wtedy, kiedy sam o tym zdecyduje. W ubiegłym roku wyjawił jedynie, że cieszy się towarzystwem najbliższych przyjaciół, w tym właśnie menadżerki Małgosi.

Jak się okazuje, z Małgorzatą Weremczuk znają się już od dłuższego czasu. Poznali się w 2006 r. na weselu przyjaciół. Ona wówczas była wokalistką komercyjną i zajmowała się PR-em, zarówno organizowaniem pokazów kulinarnych, współpracowała m.in. Maciejem Kuroniem, zajmowała się także karczmą "Gościniec Oycowizna", do której zaglądał Strasburger z żoną Ireną. Im częściej małżonkowie przyjeżdżali do lokalu, tym panie bardziej się zaprzyjaźniały i z czasem stały się sobie bliskie.

Niestety, w 2013 r. zmarła żona aktora. Pogodzenie się ze stratą długo mu zajęło, gdyż jak sam twierdził, spędzili razem 30 wspaniałych lat. Jak przypominał tygodnik "Na żywo", na szczęście mógł wówczas liczyć na wsparcie przyjaciół, m.in. właśnie Małgorzaty. Gdy została jego agentką, nie tylko pilnowała jego zawodowych zobowiązań, ale pomagała też uporządkować codzienne sprawy, jak płatności za rachunki czy dopilnowanie grafiku i umów. Sam też okazywał jej duże wsparcie. Gdy przeżywała kryzys w związku, namawiał, by walczyła o małżeństwo. W 2017 r. zapadła jednak decyzja o rozwodzie. Gdy stali się samotni, mieli za to siebie oraz mocny, trwały fundament – przyjaźń, zbudowaną na wspólnie wyznawanych wartościach i wielu pasjach.

Z biegiem czasu zdecydowali, że chcą być razem, na przekór wszelkim przeciwnościom. Z racji dzielącej ich sporej różnicy wieku (Strasburger jest straszy od partnerki o ponad 30 lat), spotkali się z wieloma nieprzychylnymi, krytycznymi komentarzami. Partnerka aktora wyznała, że nie tylko powielały krzywdzące plotki na ich temat, ale i stereotypy dotyczące właśnie różnicy wieku. - Mamy XXI wiek a świat nadal się zmienia pod wieloma względami. Każdy ma prawo decydować sam o własnym życiu, na własnych zasadach. Kto powiedział, że szczęście ma ograniczenia wieku, że miłość jest tylko dla wybranych? – powiedziała w rozmowie z "Vivą".

Dziś prezenter może cieszyć się szczęściem u boku partnerki. - Nigdy nie chciałem opowiadać o prywatnych sprawach. Miłosne wyznania w wywiadach, na które pozwolili sobie moi koledzy, zakończyły się rozstaniami, więc jestem ostrożny - mówił "Na żywo" aktor. - Ale mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że jesteśmy z Małgosią szczęśliwi. Każde z nas przeszło długą drogę, na której los stawiał nam życiowe zakręty i to nas połączyło. (...) Dziś wiem, że z Małgosią mogę stworzyć nowy, prawdziwy, budowany od fundamentów, ciepły dom" - dodał na łamach tygodnika.

Ona z kolei wypowiada się o nim w superlatywach. W jej oczach to mężczyzna z fantastycznym charakterem, dojrzały i świadomy z przebojową osobowością 40-latka. Dodaje też, że mimo iż jest sporo młodsza od ukochanego, to oboje nie odczuwają różnicy wieku.

- Ma młodą duszę, jest pełen pasji i aktywności życiowej, która i mnie napędza. Mamy zbliżone marzenia i cele, darzymy się ogromnym szacunkiem – wyznała w rozmowie z magazynem Weremczuk.
Wszystko wskazuje na to, że są ze sobą naprawdę szczęśliwi i ich związek ma widoki na przyszłość.

O ślubie czy ewentualnym powiększeniu rodziny wypowiadają się jednak ostrożnie. Takie deklaracje nie padają. - To temat na tyle intymny w związku, że nie wyobrażamy sobie, by kiedykolwiek miał być pretekstem do dyskusji na forum – podsumowała Weremczuk na łamach "Vivy".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl