Kandydatki z różnych edycji "Rolnika" są identyczne. Internauci nie mają wątpliwości
Najwięcej emocji w drugim odcinku "Rolnik szuka żony" wzbudziły randki Grześka, który był chyba najbardziej rozczarowany. A kiedy telewidzowie zobaczyli Aleksandrę, jedną z kandydatek, dostrzegli pewne podobieństwo.
Grzegorz, kiedy czytał listy i widział zdjęcia swoich kandydatek na żonę, był miło zaskoczony. Do momentu spotkań na żywo...
Uczestnika produkcji TVP można okrzyknąć największym pechowcem. Zdjęcia w kilku przypadkach nie odzwierciedlały tego, co zobaczył rolnik na pierwszej randce. W tym m.in. Aleksandry, dla której "najważniejsza jest wierność i wzajemny szacunek. Oczekuje od przyszłego partnera szczerości i zaangażowania" - napisano pod opublikowanym zdjęciem na oficjalnym profilu facebookowym.
"Jak pierwszy raz ją zobaczyłam, to pomyślałam, że jest podobna z twarzy do Agnieszki" – pisali internauci. Przypomnijmy, że Agnieszka pojawiła się we wcześniejszej edycji flagowego programu TVP i była kandydatką Roberta.
Porównując zdjęcia, rzeczywiście kobiety są do siebie łudząco podobne. No cóż, przypadki się zdarzają. "A może to jej siostra jest?" - węszą czujni internauci.