Kamil Durczok wyszedł ze szpitala. Nowe informacje o stanie dziennikarza

W piątek 21 maja Kamil Durczok zamieścił na swoim Twitterze niepokojący wpis. "W nocy pilnie przetaczano mi krew. Poruszające doznanie... Nie medycznie, bo to prosty zabieg, ale psychicznie. Wszystkie wyświechtane hasła typu 'krew darem życia' nagle nabierają zupełnie nowego znaczenia. Wszystkim krwiodawcom nisko się kłaniam. Tym z BRh+ szczególnie" - napisał dziennikarz przez lata związany ze stacją TVN. Na Instagramie zamieścił także selfie ze szpitalnego łóżka, ponownie dziękując krwiodawcom. Pytany w komentarzach przez internautów, dlaczego znalazł się w szpitalu, nie zdradził jednak powodów.

Pobyt Kamila Durczoka w szpitalu najwyraźniej dobiegł końca. 28 maja po południu dziennikarz przekazał na Twitterze uspokajające wieści na temat swojego stanu zdrowia.

"Uprzejmie informuję moich przyjaciół i życzliwych obserwatorów, że wróciłem ze szpitala i wygląda, że jeszcze chwilę będę żył. Wrogów informuję o tym z jeszcze większą radością. Fantastycznym lekarzom i pielęgniarkom z CSK Ligota bardzo dziękuję" - czytamy na wspomnianym portalu społecznościowym.  

Przypomnijmy, że Kamil Durczok kilkanaście lat temu wyszedł zwycięsko z walki z rakiem. Pod koniec 2002 roku zachorował na białaczkę. W styczniu 2020 roku dziennikarz przyznał, że jest uzależniony od alkoholu. Stało się to kilka miesięcy po tym, jak pod wpływem alkoholu spowodował kolizję na autostradzie A1. Pod koniec marca sąd wymierzył w tej sprawie Durczokowi karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.