Kamil Durczok wraca do mediów. Z własnym portalem internetowym
O tym, że Durczok przygotowuje się do jakiegoś nowego projektu, było wiadomo wyłącznie z tajemniczych wpisów, jakie zamieszczał od kilku tygodni na swoim oficjalnym koncie na Twitterze. Obserwujący go użytkownicy mogli zobaczyć zdjęcia remontowanego pomieszczenia, które, jak się okazało przygotowywał na nowe biuro. W końcu w czwartek wstawił fotografię z tarasu owego biura z podpisem: Pięknie tu... I pomyśleć że cztery miesiące udało się nam to utrzymać w tajemnicy.
19.08.2016 | aktual.: 19.08.2016 12:30
Jak się okazało, dziennikarz przygotowywał się do startu własnego serwisu. Wiosną założył spółkę Coal Minders, która w KRS jako obszar funkcjonowania ma wpisaną działalność portali internetowych. Siedziba jego nowo powstającej firmy powstała w Katowicach. Obecnie Durczok rekrutuje dziennikarzy do współpracy przy planowanym projekcie medialnym. W ogłoszeniu, które pojawiło się m.in. na portalu wirtualnemedia.pl, czytamy:
Zapraszamy młodych, błyskotliwych, ambitnych i dynamicznych pasjonatów mediów, którzy doskonale poruszają się w sieci, posiadają konta na przynajmniej trzech portalach społecznościowych i nie boją się wyzwań i poświęceń.
Pasjonatów dziennikarstwa chce skusić natomiast otwartą ścieżką rozwoju i możliwością nauki od najlepszych dziennikarzy w kraju.
Informacja o powrocie Durczoka do mediów jest o tyle zaskakująca, że po tym, gdy w marcu ubiegłego roku rozstał się ze stacją TVN w atmosferze skandalu, wycofał się z życia publicznego. Przypomnijmy, że medialna afera wybuchła po publikacjach, w których zarzucono dziennikarzowi mobbing pracowników, a także przebywanie w mieszkaniu znajomej, w którym znaleziono treści pornograficzne i biały proszek. W maju zapadł wyrok w pierwszym procesie między Kamilem Durczokiem a byłymi dziennikarzami "Wprost" i wydawcą tygodnika. Sąd nakazał im przeprosić Durczoka i zapłacić mu 500 tys. zł odszkodowania.
Więcej szczegółów na temat portalu Durczoka nie jest jeszcze znanych. Już teraz jednak można spodziewać się, że dziennikarz dołoży wszelkich starań, żeby o jego projekcie było głośno.